Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
doman30
Wymiatacz
Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany: Czw 16:05, 17 Mar 2011 Temat postu: Zaspawana zębatka zdawcza |
|
|
Witam. Mam problem bo mam nigdy nie rozpoławiany silnik, wszystko tam jest w super stanie, łożyska wał sprzęgło wszystko oryginalne, chodzi jak w zegareczku tylko u poprzedniego właściciela zapewne wyrobił sie gwint na zębatke zdawczą i wziął do wałka ją przyspawał... no i pytanie czy to może tak zostać czy będę musiał rozdziewiczać ten silnik? (a nie chce tego robić) .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
yookez
Wymiatacz
Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: kąty walichnowskie
|
Wysłany: Czw 16:14, 17 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
jak jest dobrze to powiedz mi po co>??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
piotr.m
Częsty bywalec
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wrocław
|
Wysłany: Czw 16:16, 17 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
jeśli wszystko dobrze pracuje to niech tak zostanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kawula9
Wymiatacz
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 324
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:40, 17 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ja bym zostawił , jak będziesz chciał najwyżej zmienić zębatkę to czeka cię cięcie i rozpoławianie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adrianek
Wymiatacz
Dołączył: 15 Sie 2009
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zabrze
|
Wysłany: Czw 16:42, 17 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
niestety... beda bardziej cierpiec lozyska i np moze ci to peknac! ten spaw. musisz to jakos zrobic...
bo tam musi byc minimalny luz, ktory redukuje te napiecia, ktore powstaja przy przenoszeniu napedu. a jesli jest spaw to masz tam wszystko sztywne. ;|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
moskit122
Wymiatacz
Dołączył: 18 Wrz 2010
Posty: 2699
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 120 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: [Wlkp.] Poznań/Kobylin
|
Wysłany: Czw 16:57, 17 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Adrianek napisał: | niestety... beda bardziej cierpiec lozyska i np moze ci to peknac! ten spaw. musisz to jakos zrobic...
bo tam musi byc minimalny luz, ktory redukuje te napiecia, ktore powstaja przy przenoszeniu napedu. a jesli jest spaw to masz tam wszystko sztywne. ;| |
dokładnie, nawet w japończykach jest luz na zębatce zdawczej i to dużo większy niż w ogarze, jak masz narzynkę i chcesz ćwiczyć to możesz próbować napawać ale nie wiem czym to równo oszlifujesz. Ja bym silnik rozłożył, może i dziewiczy ale przebieg pewnie ma nakulany i remont mu sie przyda, jak chcesz żeby po remoncie nie był gorszy to po prostu przeprowadź remont profesjonalnie, poczytaj trochę i dasz radę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
holipa
Wymiatacz
Dołączył: 20 Sie 2010
Posty: 1869
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 51 razy Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: pomorskie
|
Wysłany: Czw 21:39, 17 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
w przypadku silnika o tak zastraszającej mocy jak ten może być zaspawane. jeśli jest to konkretny spaw z dobrym przetopem to niema bata żeby puściło
mam jeden silnik od wski i tam też zaspawałem na wałku zębatkę zdawczą.
konkretny spaw migomatem i nie puści.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez holipa dnia Czw 21:40, 17 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
moskit122
Wymiatacz
Dołączył: 18 Wrz 2010
Posty: 2699
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 120 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: [Wlkp.] Poznań/Kobylin
|
Wysłany: Pią 13:13, 18 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
jasne, ze nie puści ale zębatkę trzeba czasem wymienić, a jeśli jest mocowana na sztywno to nawet troszkę wcześniej niż normalnie, lepiej chyba mieć zrobiony gwint jak trzeba niż odcinać i spawać kolejną. Poza tym jak ktoś nie ma wprawy w spawaniu to przyspawa krzywo, a nawet jeśli ma wprawę to może być krzywo z uwagi tego że spaw się kurczy podczas stygnięcia. Kolegę tak czy tak czeka rozpoławianie, jak zrobi to konkretnie to nie będzie żadnego uszczerbku dla jakości i trwałości silnika.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
doman30
Wymiatacz
Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany: Sob 14:17, 19 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Więc tak - przyspawane jest prosto, zębatka jeszcze czeska w bdb stanie (w ogóle wszystko jest w bdb stanie) tak samo łożyska i wał i podjąłem decyzje że dopiero jak mi ten spaw pierdyknie lub zużyje sie zębatka to rozpołowie silnik. Wiem że to nie temat o tym ale powiedzcie mi jak w garażowych warunkach rozpołowić taki silnik? tylko bez wbijania śrubokrętów pomiędzy połówki (nawet na mocowaniach do ramy)...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
moskit122
Wymiatacz
Dołączył: 18 Wrz 2010
Posty: 2699
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 120 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: [Wlkp.] Poznań/Kobylin
|
Wysłany: Sob 14:38, 19 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
poszukaj na forum, są ściągacze, ja jeden opisałem nawet, odkręcasz śruby, zakładasz ściągacz i ładnie się rozchodzi bez użycia młotka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adrianek
Wymiatacz
Dołączył: 15 Sie 2009
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zabrze
|
Wysłany: Sob 14:57, 19 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
ten silnik się może tylko wydawać trudny, ale jak go rozłożysz to wszystko tam jest jak przedszkolne puzzle. ja rozpoławiam bez wbijania śróbokrętów, rękami normalnie schodzi jak jest silnik używany, jeśli jest nieużywany przez dłuższy czas to trzeba się troche namęczyć bo są łożyska "spieczone"... trzeba tylko pamiętać o wybiciu tulejek ustalających połówki silnika, wielu zapomina to robić, a to jest bardzo ważne. jak się wybije te tulejki to silnik rozpoławia się rękami!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gazlzawiacy
Częsty bywalec
Dołączył: 08 Lip 2008
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jelenia Góra
|
Wysłany: Sob 15:57, 19 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
doman30 napisał: | Więc tak - przyspawane jest prosto, zębatka jeszcze czeska w bdb stanie (w ogóle wszystko jest w bdb stanie) tak samo łożyska i wał i podjąłem decyzje że dopiero jak mi ten spaw pierdyknie lub zużyje sie zębatka to rozpołowie silnik. Wiem że to nie temat o tym ale powiedzcie mi jak w garażowych warunkach rozpołowić taki silnik? tylko bez wbijania śrubokrętów pomiędzy połówki (nawet na mocowaniach do ramy)... |
może i jest przyspawana prosto, ale spaw może trochę puścić i wtedy lipa, bo zębatka będzie krzywo. Przerabiałem to ostatnio w WSK, też miałem przyspawaną, spaw trochę puścił i wałek zdawczy mi się ukręcił
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
holipa
Wymiatacz
Dołączył: 20 Sie 2010
Posty: 1869
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 51 razy Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: pomorskie
|
Wysłany: Sob 17:40, 19 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
gazlzawiacy napisał: | doman30 napisał: | Więc tak - przyspawane jest prosto, zębatka jeszcze czeska w bdb stanie (w ogóle wszystko jest w bdb stanie) tak samo łożyska i wał i podjąłem decyzje że dopiero jak mi ten spaw pierdyknie lub zużyje sie zębatka to rozpołowie silnik. Wiem że to nie temat o tym ale powiedzcie mi jak w garażowych warunkach rozpołowić taki silnik? tylko bez wbijania śrubokrętów pomiędzy połówki (nawet na mocowaniach do ramy)... |
może i jest przyspawana prosto, ale spaw może trochę puścić i wtedy lipa, bo zębatka będzie krzywo. Przerabiałem to ostatnio w WSK, też miałem przyspawaną, spaw trochę puścił i wałek zdawczy mi się ukręcił |
to masz ch******** spawacza (chińskiego jakby coś sie nie zgadzało)
ja na silniku wuechy jak pospawałem to już jej nic nie ruszy oprócz flexa.
a żeby nie porobiły się naprężenia to trzeba z głową spawać
no ale tego nie uczą w zawodówce , ani u szwagra w garażu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gazlzawiacy
Częsty bywalec
Dołączył: 08 Lip 2008
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jelenia Góra
|
Wysłany: Sob 18:24, 19 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
holipa napisał: | gazlzawiacy napisał: | doman30 napisał: | Więc tak - przyspawane jest prosto, zębatka jeszcze czeska w bdb stanie (w ogóle wszystko jest w bdb stanie) tak samo łożyska i wał i podjąłem decyzje że dopiero jak mi ten spaw pierdyknie lub zużyje sie zębatka to rozpołowie silnik. Wiem że to nie temat o tym ale powiedzcie mi jak w garażowych warunkach rozpołowić taki silnik? tylko bez wbijania śrubokrętów pomiędzy połówki (nawet na mocowaniach do ramy)... |
może i jest przyspawana prosto, ale spaw może trochę puścić i wtedy lipa, bo zębatka będzie krzywo. Przerabiałem to ostatnio w WSK, też miałem przyspawaną, spaw trochę puścił i wałek zdawczy mi się ukręcił |
to masz ch******** spawacza (chińskiego jakby coś sie nie zgadzało)
ja na silniku wuechy jak pospawałem to już jej nic nie ruszy oprócz flexa.
a żeby nie porobiły się naprężenia to trzeba z głową spawać
no ale tego nie uczą w zawodówce , ani u szwagra w garażu |
Wybacz, nie chodzę do zawodówki, ani do garażu szwagra. Dostałem wsk z takim spawem i tak jeźdźiłem. Dla mnie spawanie zębatki to idiotyzm.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
doman30
Wymiatacz
Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany: Pon 15:35, 21 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Dla mnie też ale to już było pospawane jak dostałem :/ Co do samego silnik to rozpoławiałem takie kilka razy w życiu - chyba z 10 i wiem co i jak tylko chodzi mi o to żeby rozebrać go "profesjonalnie". No i kolejne pytanie - bo w silniku mam oryginalne simeringi i łożyska. Nic nie przepuszcza a łożyska są bez luzów i pytanie czy jak go rozbiorę to zmieniać to? Bo jak z dzisiejszymi częściami to wiadomo :/ na starym silniku po 2kkm rozsypało mi sie łozysko pod koszem sprzęgła :/ a jawka nie była katowana..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|