Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
adek755
Wymiatacz
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Lubartów
|
Wysłany: Śro 19:25, 01 Sie 2007 Temat postu: Tajemniczy element w gaźniku i problemy z paliwem |
|
|
Witam!
Mam dość niecodzienne pytanie i problem.
Zacznę od problemu- pare dni temu jechałem i po zatrzymaniu zauważyłem że jest bardzo dużo benzyny wylanej (w te korytko- silnik dezametu). Był wieczór więc zakręciłem kranik i poszedłem. Nazajutrz wokół moto było z pół litra benzyny rozlanej. Zorjentowałem się że kranik coś przepuszcza kropelkami paliwo nawet jak jest zamknięty. Kranik i tak był przepychany i ta uszczelka może była uszkodzona więc postanowiłem kupić nowy. Niestety nie dostałem go, dopiero jutro będzie. Byłem pewnien że jest zalany, więc z popychu, ale nie dało rady . Zauważyłem że nie działa ten przycisk do przepompowywania na gaźniku (u mnie jest to gwóźdź ). Pomyślałem że coś z pływakiem. No rozkręciłem gaźnik, ale podczas podnoszenia tej pokrywki wypadło coś takiego:
[link widoczny dla zalogowanych]
Przepraszam że muszę to tak prymitywnie pokazywać, ale nie mam konta na allegro, a kolega teraz pojechał na wakacje i nie moge zamówić cyfrówki.
Jest to taka metalowa blaszaka, z jednym początkiem okrągłym i otworkiem w środku, a z 2 końcem wygjętym do góry lekko pod kątem około 50 stopni.
Myślałem że to ma być na tym do pompowania, ale z tym się nie domykała pokrywka. Nie myślcie że jestem jakiś frajer. Wcześniej też to pamiętam, ale teraz za cha nie moge sobie przypomnieć gdzie to ma być. Skręciłem gaźnik bez tego gadżeta i przejechałem tak ze 3 kilometry. Jednak miałem dziwne problemy z obrotami. Tak jakby nie dostawał paliwa albo zbyt dużo. Jak zwolniłem i próbowałem podtrzymać obroty to nie dało rady i gas, a zapalić mogłem tylko z popychu . Potem znowu mi się zablokował ten gwóźdź. Nie wiem co to ma być za impreza, ale musiałem dopchać moto ze 100m do domu.
Wiem że dużo napisałem i teraz nie wiecie o co mi wogóle chodzi:
1. Co to za bajer na obrazku i gdzie to wsadzić no i po co to jest
2. Co może być przyczyną takich dziwnych objawów ww
3. Czy "przepuszczalność" kranika można jakoś regulować, czy u mnie jest coś zwalone Bo ta jedna część kranika jest do 2 przykręcona 2 śrubkami, jak je poluzuje to mi leci dobrze, a jak za dużo to i nawet na zamkniętym no i lekko chodzi kranik czyli zmienianie R-O-Z. Jak lepiej przykręce to nie leci na zamkniętym, a na otwartym słabiej no i ciężko chodzi R-O-Z, lub nawet nie można ruszyć.
Żeby można było się połapać proszę o odpowiedzi w ten sposób:
1. to jest .... po.... itd
2. to i to....
3. ...
Z góry dzięki
Pozdrawiam
adek755
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Wiooreck
Częsty bywalec
Dołączył: 21 Kwi 2007
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przysucha
|
Wysłany: Czw 6:07, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
nie wiem, może źle odczytałem przekaz na obrazku, (ad.1) ale "to" chyba "jest" blaszka od poziomu paliwa w komorze pływakowej. (...po...)Gdy paliwa w komorze pływakowej jest już wystarczająco dużo, to pływak się unowsi i dociska tę właśnie blaszkę, która znów zamyka zaworek od paliwa w gaźniku i wtedy motor się nie przelewa.
Ja u siebie tak miałem tę blaszkę ustawioną, że nawet jak zapomniałem kiedyś zamknąć kranik, to z baku nic nie ubyło...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
adek755
Wymiatacz
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Lubartów
|
Wysłany: Czw 7:48, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Poszukałem w magicznych googlach czy jest ten element, ale mimo że mam najdokładniejszy rysunek gaźnika jego brak
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bąbel021
Wymiatacz
Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: świetokrzyskie
|
Wysłany: Czw 8:20, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
to ma byc zalozone nad takim bolcem i sprezynką tym zagiętym do dolu w takiej malutkiej okrągłej komorze obok plywaka u mnie to jest razem z pompką
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mangus
Wymiatacz
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 1813
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 8:55, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Z tym kranikiem to jest tak... Gdy dokręcisz do końca te śrubki to nie możesz przekręcić go, bo po prostu zabardzo go dociska... Z tymi obtrotami może być tak że dysze masz zwalone.... A z tą blaszką to tak samo mi sie wydaję jak bąbel021. Tylko u Ciebie adek ktoś zrobił widocznie samoróbkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
adek755
Wymiatacz
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Lubartów
|
Wysłany: Czw 10:21, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
ok z tym elementem już wiem. Dysze raczej są dobre, bo wczoraj jeszcze jeździłem normalnie i było dobrze, a nic je nie kręciłem.
Pozostaje tylko ten kranik. Pytałem kolegi czy to jest jakaś regulacja to powiedział że jest zwalony. Bo ja też nie słyszałem żeby po dokręceniu nie leciało, a przy zabardzo nawet w zamkniętym. No i co trzeba szukać takiego punktu żeby było dobrze? Kupie dzisiaj nowy kranik.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiooreck
Częsty bywalec
Dołączył: 21 Kwi 2007
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przysucha
|
Wysłany: Pią 7:00, 03 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
ja mam kranik w jawce od starej WSK'i, nie wiem czy go ktoś widział, ale to jest normalny "zawór" więc nie ma mi prawa nic wycieknąć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
adek755
Wymiatacz
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Lubartów
|
Wysłany: Pią 7:13, 03 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
dobra kupiłem nowy kranik za 17zł. Musiałem odkręcać bak żeby przykręcić ale to już nie ważne- przykręcony. No i jak go z popychu wezme to załapie, ale trudno mi go utrzymać na niskich obrotach i jak dopiero co odpale, jak jade szybko to jest nawet dobrze, ale jak zwolnie i chce przyśpieszyć to znów Co to może być. Iskra jest bardzo dobra. To coś w gaźniku. Może pływak albo coś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucas
Wymiatacz
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 1374
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Pią 7:41, 03 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Bo tu chodzi o silnik Rometowski? A w dobrych proporcjach zmieszałeś olej z benzyną? Pamiętam z motorynki jak sie nalało za dużo to były takie jajca, dokładnie jak u ciebie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
adek755
Wymiatacz
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Lubartów
|
Wysłany: Pią 8:00, 03 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Tak to jest silnik Dezmetu. Hmm co do proporcji to wątpie że nalałem idealnie, bo nie moge się przyzwyczaić wkońcu . Być może nalałem zbyt dużo oleju do benzyny, bo jak w miejscu wczoraj pogazowałem to mnie mijała chmura dymu niebieskiego . Czy Tobie się tak robiło jak nalałeś za dużo czy za mało oleju O ja jeszcze dopiowiem że spuszczałem paliwo niedawno ze 3 litry i wziąłem wężyk i do baku tak ze 3 godziny leciało po mału. Może mi oktany uciekły
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucas
Wymiatacz
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 1374
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Pią 8:08, 03 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Hehe z oktanami to raczej niemożliwe Tak jak nalałem za dużo oleju to bardzo kopciła i po puszczeniu gazu gasła, na wysokich obrotach było ok.
PS. Mój kumpel ma Ogara 205 i ma takie same problemy jak naleje za dużo oleju
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
adek755
Wymiatacz
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Lubartów
|
Wysłany: Pią 10:41, 03 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Byłem przed chwilą w garażu i odkręciłem gaźnik. Pływak jest chyba zwalony. Bo jak go wsadze na powierzchnie to siedzi\pływa, ale jak nie będzie tam paliwa i go wsadze a potem zaleje to nie unosi się. Poruszałem też i się okazało że jest tam troche benzyny bo coś bulgocze. Nie widzę dziury, ale chyba jest więc zwalony. Muszę jeszcze oprócz pływaka kupić uszczelkę pomiędzy pokrywką gaźnika a gaźnikiem. Tylko ciekawe gdzie to dostane...
Myślę że to to jest przyczyną- pływak
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucas
Wymiatacz
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 1374
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Pią 11:41, 03 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
No jak jest dziurawy to siedzi na dnie komory i zaworek jest cały czas otwrty więc może go zalewać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
adek755
Wymiatacz
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Lubartów
|
Wysłany: Pią 12:23, 03 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Więc to mogą być takie objawy że jak go z pychu biore to załapuje ale nie moge go poddtrzymać, a jak już da rade to na chwilę ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 14:26, 03 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
pływak jest zwalony, a w zwiasku z tym leci za duzo benzyny i na wolnych obrotach gasnie bo siwece zalewa. odpal jawke jak ci zgasnie to odkrec swiece i zbacz czy jest mokra. musisz wymienic pływak
|
|
Powrót do góry |
|
|
|