[Ogar 200] Nie odala

WiatrWeWłosach

Witam, jako iż jest to mój pierwszy post na tym forum chciałbym się przywitać Smile

...
a teraz do rzeczy.
Opisze całą historię, od początku, do końca (dzień dzisiejszy).

Pewnego wieczoru, podjechał po mnie kolega, więc zabrałem ogara i w długą, ale ogar w drodze zaczął się dusić, i mimo że miałem już gaz na "całej manetce" ogar słabł, słabł, aż w końcu padł... W sumie nie byłem zaskoczony, bo zdarzyło mi się już to kilka razy, przy czym za każdym razem pomagało przeczyszczenie świecy. Więc będąc w 100% pewny że to znów wina świecy, przeczyściłem ją, ale ogar "ani z kopa, ani z pychu", nic ani nie zakaszlał. Zapchałem go do domu.
Ogar stał dłuższy czas, a ja podczas jego postoju, wymieniłem tarcze sprzęgłowe, oraz kupiłem nową świece. Poskładałem wszystko do kupy cuzamen, kopnąłem ogara, i zakaszlał! Wyjechałem na podwórek pchałem go z 10min, i od czasu do czasu próbował łapać, i w sumie może 2 razy złapał, ale mimo dodania gazu, zdechł, trwało to może 4,5sek.
Pierwsze stwierdzenie- Gaźnik !
Jednak nawet po kąpieli w wrzącym wywarze octowo-wodnym, ogar tylko się dusił.

1) Mieszanka z mixola, baaardzo bogata
2) Brak oleju w skrzyni(teraz już jest), niewyregulowane sprzęgło
3) Brak tylnej lampy ? (za dobrych czasów działania, była)

jakieś sugestie?

Nowicjusz

Pierwsze co do ma być "miszanka z mixola, baaardzo bogata" Ma być to odmierzone możliwie dokładnie 1litr benzyny- 33ml oleju. Swoją drogą - zamień mixol na coś innego byle nie lux. Sprawdź kompresje najlepiej mamometrem, lub wolno kręć magnetem (przy wkręconej świecy) powinno iść ale z oporem który maleje im wolniej kręcisz (kwestia wyczucia pojazdu). Zapłon jest sprawny? Miałem taką akcje że iskra była ale tylko do 1,5 tys obrotów potem już nie. Nie ma gdzieś sporego "lewego powietrza". Nie podtarł się cylinder, sprawdź czy nie ma opiłków w cylku.

moskit122

lewy uszczelniacz na wale wciągnął olej?

WiatrWeWłosach

bazalt

moskit122

wystarczało przeczyszczenie świecy... świeca nie powinna się zawalać, dajesz dużo oleju to błąd dodać do tego padający uszczelniacz i robią się gluty na świecy, teraz uszczelniacz padł całkiem, zżarł cały olej ze skrzyni i teraz zaciąga lewe powietrze ot wszystko

WiatrWeWłosach

ale olej w skrzyni miałem, a gdy nalałem nowy, fakt uszczelka nie trzymała dokładnie, ale zrobiłem nową z tektury, którą dołączyłem do starej, i teraz nie cieknie.

lkk1994

ale tu nie chodzi o uszczelkę pomiędzy deklem a karterem tylko o simmering na wale od strony sprzęgła który przepuszcza olej ze skrzyni i w ten sposób zanieczyszcza świece

moskit122

starą uszczelkę do nowej dokładać... skąd Ty masz takie pomysły? rób konkretnie według sztuki albo oddaj do mechanika.

WiatrWeWłosach

fakt, świeca jest mokra, ale od benzyny. (wąchałem)

miksam

A masz dobrą iskrę?

WiatrWeWłosach

Sorry za odkop, ale nie chce zakładać nowego tematu.
Więc tak...
Wróciłem dzisiaj do ogra, poskładałem go do końca, (nalałem oleju do skrzyni, dokręciłem głowice itp.) chciałem zobaczyć czy jakiś przewód w iskrowniku się nie odpiął, ale zauważyłem, że ten bakielicik na platynkach jest połamany i po prostu były cały czas otwarte, no nic miałem w zapasie to szybciutko wymieniłem, ustawiłem zapłon, prawdopodobnie nieudolnie (przerwa na rozwartych platynkach wynosi 0.40, ale to nie teraz) i odrazu zacząłem go męczyć, lecz on ani tchu... i co się okazało że nie ma iskry, na nowej jak i na starej świecy, nie wiem czy to wina źle ustawionego zapłonu, czy o co chodzi. Dodam, że nie mam podłączonej tylnej lampy - jeśli ma to jakiś sens Blue_Light_Colorz_PDT_07