Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ogierek093
Wymiatacz
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Biała Podlaska
|
Wysłany: Wto 19:08, 17 Cze 2008 Temat postu: B Ardzo słaby ogar |
|
|
Ale masakra!!! Dzisiaj jeździłem z kolegą na wycieczkę: on komarem, ja ogarem. Po nieutwardzonej nawierzchni to na zimnym silniku ledwo na dwójce jechał mi ogar a kolega nie miał jedynki w komarku i zapylał jak rakieta. czy to ze jest na dotarciu mój ogar ma znaczenie ze jakiś słaby (przejechane od remontu ze 20 km) i czy na zimnym silniku zawsze nie ma mocy czy na dotarciu czy tylko w moim egzemplarzu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
dziaba
Bywalec
Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubomia k. Raciborza
|
Wysłany: Wto 20:09, 17 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Niektore modele tak maja ze podczas docierania sa slabsze... ale jak ci sie wyrowna gladz cylindra z gladzia tloku to wszystko powinno byc juz ok... pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PatrickM
Emerytowany Moderator
Dołączył: 10 Sie 2007
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Głogów Małopolski (13 km od Rzeszowa)
|
Wysłany: Wto 20:12, 17 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Jeśli przejechałeś dopiero 20 km to nie żyłuj jej po jakichś polach. Dociera się na prostej drodze gdzie nie musisz mieszać biegami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dziaba
Bywalec
Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubomia k. Raciborza
|
Wysłany: Wto 20:25, 17 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Jeśli przejechałeś dopiero 20 km to nie żyłuj jej po jakichś polach. Dociera się na prostej drodze gdzie nie musisz mieszać biegami. |
Racja... docieranie powinno sie odbywac raczej w otoczeniu nie wymagajacym zbytniego przeciazenia silnika... bo inaczej to bedzie padaka... bardziej podgonic mozesz go pod koniec docierania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ogierek093
Wymiatacz
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Biała Podlaska
|
Wysłany: Wto 21:16, 17 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
kiedy ja nie mam obok siebie asfaltu za dużo... A jeżdżę tak na dwójce na pół gazu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lopez
Moderator
Dołączył: 17 Sie 2007
Posty: 2300
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 46 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Suchedniów
|
Wysłany: Wto 21:19, 17 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Na dotarciu to normalne, ze jest słabszy Jeżeli masz tylko 20km to nie jezdzij narazie po takich slabych drogach, bo wtedy przeciązasz silnik Tylko nie wiem dlaczego slaby jest u ciebie jak jest zimny... U mnie jak sie nagrzeje to bardzo slabnie, a u ciebie na odwrót... Na całkowicie zimnym (odrazu po włączeniu to normalka ze jest troche mułowaty, ale u mnie to trwa góra 30sek)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ogierek093
Wymiatacz
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Biała Podlaska
|
Wysłany: Śro 6:06, 18 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
U mnie tak z 5 minut ale najpierw to na wolnych obrotach chodzi trochę, później trochę jeżdżę po podwórku, a potem to już normalnie idzie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pks100
Moderator
Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 2617
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 127 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Rudy Slaskiej
|
Wysłany: Śro 19:14, 18 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Jak po chwili normalnie idzie to raczej nie ma sie czym przejmowac. Silnika poprostu nie zyluj. A tak z punktu fizyki, gdy silnik jest zimny zelazo jest no normalne tzn nie do konca dopasowane do cylindra. Kompresja jest wiec slabsza ale za to tlok ma mniejsze opory tarcia. Za to gdy silniczek sie dogrzeje zelazo sie rozciaga, pierscienie staja sie lepiej dopasowane, kompresja wzrasta, caly uklad jest bardziej szczelny za to tarcie jest wieksze i teoretycznie sie bardziej nagrzewa?.[/i]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PatrickM
Emerytowany Moderator
Dołączył: 10 Sie 2007
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Głogów Małopolski (13 km od Rzeszowa)
|
Wysłany: Śro 19:16, 18 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Żelazo to pierwiastek chemiczny :p [Fe]
Nie rozciąga się tylko zwiększa swoją objętość.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez PatrickM dnia Śro 19:18, 18 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
pks100
Moderator
Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 2617
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 127 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Rudy Slaskiej
|
Wysłany: Śro 19:27, 18 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Jak zwal tak zwal , pisalem na szybko moglem sie przjezyczyc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lopez
Moderator
Dołączył: 17 Sie 2007
Posty: 2300
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 46 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Suchedniów
|
Wysłany: Śro 21:35, 18 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
pks100 napisał: | Jak po chwili normalnie idzie to raczej nie ma sie czym przejmowac. Silnika poprostu nie zyluj. A tak z punktu fizyki, gdy silnik jest zimny zelazo jest no normalne tzn nie do konca dopasowane do cylindra. Kompresja jest wiec slabsza ale za to tlok ma mniejsze opory tarcia. Za to gdy silniczek sie dogrzeje zelazo sie rozciaga, pierscienie staja sie lepiej dopasowane, kompresja wzrasta, caly uklad jest bardziej szczelny za to tarcie jest wieksze i teoretycznie sie bardziej nagrzewa?.[/i] |
Ale powiedz mi co w silniku Jawki jest zrobione z żelaza?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lewon14
Bywalec
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bukowo
|
Wysłany: Czw 18:28, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
wykręć mu troche obroty, albo oddław bardziej dławik
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ogierek093
Wymiatacz
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Biała Podlaska
|
Wysłany: Czw 19:40, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Pisze tu bo nie chce zakładać nowego tematu. No więc tak: zmierzałem się wybrać z sąsiadem na małą wycieczkę. On pojechał zatankować do garażu, a ja sobie stoję przy motorku i zajadam chrupki. Aż tu nadchodzi stryjek i mówi żebym odpalił. Ja odpaliłem a on ze trzeba zmniejszyć przerwę na świecy to będzie lepiej chodził. Więc on zmniejszył, ja odpalam i jadę ale coś nie idzie, a potem to już kicha. Sprawdzałem chyba 5 świec i raz iskra jest a zaraz niema, a u sąsiada w komarze każda z tych świec działała. I na jedynce to nawet jedzie ale tak podjadę ze 100m a potem gaśnie, a jak go pcham to tak jakby powietrze z pod świecy wydmuchiwało. I teraz pytanie: co może być tego przyczyną? JA myślę ze iskrownik ale się za bardzo nie znam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pks100
Moderator
Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 2617
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 127 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Rudy Slaskiej
|
Wysłany: Czw 20:55, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
eh i znow sie czepiaja ;( A powietrze z pod swiecy uciekac nie moze. Jakis brud, albo niedokrecona...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mangus
Wymiatacz
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 1813
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 8:53, 20 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
ogierek093 w twojej ostanie wypowiedzi jest odpowiedz na pytanie w ostatnim poście. Skoro przed zmianą przerwy na iskrowniku było lepiej jak po to znaczy, że trzeba ustawić tak jak była przerwa. Stryjek nie zawsze musi mieć racje... Co do muła to normalne., że na początku docierania będzie słaby. i pamiętaj, że nie można jeżdzić przez dłuższy czas na tych samych obrotach bo to zabija silnik podczas docierania...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|