Rower z silnikiem

JawaMustang

Witam. Mam pomysł Zrobić rower z silnikiem od pocket bike Automatyka i zamontowac go na bagażniku takie można mówić damki !! i niewiem jak tam będzie można zamontować Wydech z Jawki !! Mam też zamiar dać Bak z Jawki.

co o tym sądzicie ??

bazalt

odstaw zioło.

holipa

bazalt to nie zioło , on jakieś dopalacze brał , po zielonym takich faz niema

Patryk95

A moim zdaniem pomysł ciekawy i wykonalny. Pytanie tylko jaki sens?

snikers1991

pomysł jak najbardziej trafny jeśli chce się szybko wąchać kwiatki od spodu. Jak już chcesz się bawić to kup silnik rowerowy a nie wsadzaj z pocket'a i poszukaj po necie konstrukcji takich rowerów.

JawaMustang

Mam wszystko oprócz silnika. I niby dlaczego zły jest od Pocketa ?? jak silnik rowerowy kosztuje od 300zł w górę a taki z Pocketa za 100zł kupię używany !

Nowicjusz

Silniki rowerowe mają sporo mniejszą moc do około 2KM a v-max powinien oscylować w granicy 30-40 km/h nie więcej bo inaczej rower się roz...... poza tym która zwykła damka jest przygotowana do takiej prędkości i obciążenia na stałe (pamiętaj o dodatkowym obciążeniu przez silnik i osprzęt). Nie wytrzymają piasty kół i hamulce przede wszystkim. Silnik od jakiegokolwiek dzisiejszego motoroweru rzadko kiedy ma mniej niż 3,5 KM przy takiej mocy zdechnie łańcuch (a właściwie łańcuszek. Pomijam fakt błyskawicznego krzywienia się kół (damka ma zwykle 28'). Przyrównaj swoją damke do rowerów SACHS, popatrz uważnie na hamulce ramę felgi łańcuch i tp. są o wiele masywniejsze niż w zwykłych rowerach a moc silnika to tylko 1,2-1,5 KM a v-max 30km/h a pojemność to 30cm3 a ty chcesz ładować silnik o poj. 50cm3 mocy ponad 3,5KM do roweru który jest cherlawy? Zdajesz sobie sprawę że to tak jakby do komara wsadzić silnik od jawy 350 CZ. Ale twój wybór. Mam nadzieje że zrozumiałeś o co chodzi mi i innym użytkownikom forum.

AdrianPcPl

noo lepiej silniczek rowerowy bo na pocket to długo byś nie pojeździł

michal4777

wiecie co. Jak czytam waze komentarze to mam wniosek jeden. Jezdzicie na damkach z papieru z tesco za 250 zł na promocji po sezonowej. Ja wsadziłem silnik chinskiej produkcji przeznaczony do roweru o pojemnosci 60cm2 i mocy 4 km. Silnik jest bardzo mocny i zwawy. Nie jedzie wiecej jak 50. ale za to 50 osiaga w kilka sekund. Jezdze juz ponad 4 lata. Zadnej naprawy dosłownie nic. Silnik zamontowałem w chinskim góralu za 500 zł. I nic nie pękło nic sie nie stało, hamulce działają wszystko jest ok. Jak koleś ma poządną damke np amazonke to zamontuje ale fakt faktem mija sie to troche z celem gdyż damki to są rowey typowo delikatne. Najlepszym rozwiązaniem jednak byłby silniczek w góralu. To jest pewniak. Pozdro

asd123

po pierwsze to nie róbcie odkopów a po drugie to nie ma sensu bo ten silnik by ci się zaraz rozleciał tak samo jak rower przy tej szybkości a do takiego siulnika to i bardzo części nie ma, silnika przeznaczonego dla roweru też nie polecam bo to drogie chińskie dziadostwo jeżeli już to silnik z polskiej motorynki przynajmniej części by były a biegi byś ręką wrzucał tylko wtedy byś musiał mieś gaz tu gdzie masz sprzegło w jawce kwestia przyzwyczajenia i tyle

Nowicjusz

Poza tym silnik od motorynki nie ma 3,5 KM tylko z 2 max.

holipa

z tym silnikiem chińskim do roweru to nie aż tak tragicznie. znajomy ma już z pół roku , zrobił ponad tysiąc km nic nie robiąc , tylko lał paliwo. spalanie max 2l/100km przy szybkiej i ostrej jeździe.
zamontowany w dobrej ramie granda

moskit122

a ja szukam nadal magneta i cewki zapłonowej do gnoma... to jest kultura i z roku na rok zyskuje na Smile

przerabianie i kombinacje niestety często kończą się zatrzymaniem pojazdu bo ani to homologacji ani niczego, dużo roboty i przerabiania, dasz łańcuch to trzeba go zabezpieczyć, dać wolnobieg a to też nie takie proste, dasz rolkę to przy 3KM na opony nie zarobisz... teraz się nie opłaca takich rzeczy robić, lepiej pokombinować w stronę napędu elektrycznego. Silnik w piastę (idzie coraz częściej i taniej kupić), zamiast spalinowego zamontować akumulatory i git, a i trzeba pamiętać że podniesienie środka ciężkości w lekkiej ramie bardzo wpływa na prowadzenie i na przykład z takim gnomem to już trzeba umieć jeździć co by się nie wywalać na każdym zakręcie

Nowicjusz

Ja osobiście bym i tak wolał spalinówkę bo do elektrycznych napędów mam nie chęć. Bo akumulator ciężki (a znowu rower i bez tego będzie mocno dociążony), zasięg też nie duży - tak więc by trzeba ładować co dziennie lub co 2 dzień. A moc silnika wystarczająca do napędzenia roweru to 1,5KM i 30-40 km/h poleci (a i tak więcej rowerem jechać to już kamikadze) spalanie powinno oscylować w granicy 1-1,7l/100km w zależności od jazdy. Tylko wiadomo jak zakładać silnik niefabrycznie to do jakiegoś solidnego roweru (nie szajsu z tesco czy real'a) tylko taki z salonu. Ale i tak obawiałbym się o łańcuch. Choć wiadomo można by drugi wolnobieg założyć z drugiej strony i ten pod jakiś mocniejszy łańcuch. No i koza (znaczy damka) ma duże koła przez co mogą się szybko krzywić i profil ich opon jest niski, lepiej do górala koła miejsze (jak ktoś się uprze i zostawi normalny łańcuch i założy przerzutki to ma biegi:) ) i w ogóle góral jest solidniejszy i ma wyższy profil opon.

holipa

moskit122 żadne zatrzymanie pojazdu.
napęd tylko i wyłącznie łańcuchowy. ( specjalna zębatka mocowana z lewej strony koła na szprychach )
żaden pies nie ma prawa się czepić. a jak to zrobi to żądaj podstawy prawnej , której nie ma.
jechałem tą zabawką i 60km/h jest osiągalne na równej drodze. ale powyżej 40km/h łatwo o wywrotkę.
elektrycznego silnika nigdy nie wezmę do roweru. akumulatory są ciężkie i nie pozwalają na długą jazdę , a w spalinowym wystarczy raz na kilkadziesiąt km na CPN podjechać i tyle.

są zestawy gotowe. plug&play i prawdopodobnie na wiosnę taki zestaw dziadkowi zamontuję do roweru , bo simsonem duo nie chce jeździć