Nowy motor

lukas98

Witam. Przymierzam się do kupna Jawy CZ 175. Jakie są wasze opinie o tym motorze?

mateusz1230

Jak kupisz to idź na pobliski złom i ją oddaj, bo te motory tylko do tego się nadają, jeszcze zależy jaki silnik ten starszy czy ten młodszy który ma ładowanie podobne do 350. Po mimo wymiany cewek od ładowania, będziesz miał ładowanie przez 3-6 miesięcy przy dzisiejszych częściach raczej ta pierwsza opcja. Nie dawno miałem Jawe 350 ts nie powiem że nie ma mocy ale odpalić ją to był koszmar.

lukas98

A jeżeli by była ze starszym silnikiem?

mateusz1230

Nie wiem bo nie miałem takiego, ale słyszałem że jest podobno lepszy. Tylko żeby dostać w sensownym stanie starą jawę trzeba posmarować, nie kupisz jej za 500zł

lukas98

Mój sąsiad ma na sprzedanie Jawe CZ 350, instalacja 12v. Chce za nią 500 zł. Moim zdaniem się opłaca Wink

A wy jak myślicie?

mateusz1230

Ja na pewno bym jawy nie kupił jak już to MZ WSK 175 z silnikiem wiatra

moskit122

Ja chętnie kupię! Gadanie o awaryjności, jawa 50 też podobno jest awaryjna, wsk 175 też... Głupoty każdy może wypisywać a trudno to zweryfikować... A co za problem w odpaleniu Jawy 350? 2 gary i jeszcze dwusuw... Zapraszam do odpalenia Suzuki Dr600 na przykład albo innego singla. Tu jest trochę trudniej, szczególnie jak zalejesz ale nadal nie jest źle.

mateusz1230

Uwierz mi, silnik jawy 50 nie ma ładowania akumulatora i nie porównuj tych dwóch pojazdów. W jawie 175/250/350 ciągle był problem z ładowaniem akumulatora, a jak wiadomo bez ładowania nie pojeździsz. A wsk 175 miała dwa silniki dezametu i wiatra, w tym wątku zdania są podzielone bo silniki wiatra miały zapłon jak w 125 czyli cewki w środku i obracające się koło zamachowe w okół nich a w silniku dezametu był zapłon bateryjny i to ludzie uważali za nie udane.

moskit122

mateusz1230: głupoty piszesz Smile

jak dbasz tak masz, kolega 10 lat miał jawę 350 i nigdy nie miał problemu z ładowaniem, czasem nie paliła na jeden gar ale wystarczyło uszczelniacz wymienić i już było git, paliła zawsze od kopa. Poza tym jak dane rozwiązanie Ci nie pasuje to zawsze można poprawić. A jeśli chodzi o WSK to już w ogólę się nie zgodzę, 125 i 175 (W2 059) były podobno bezawaryjne bo miały magneta i... dużą masę koła zamachowego, starczyło żeby w ogólę była przerwa na platynkach i zapłon mniej więcej w gmp i już paliła tak jak komarek. To chyba nie świadczy o bezawaryjności tylko o idiotoodporności. Jak ktoś pilnował zapłonu (co jest wskazane w instrukcji obsługi) i poziomu paliwa w komorze pływakowej (125 nie miały regulacji jak komarek...) i nigdy nie było problemów z odpaleniem. Kuzyn ma kobuza i piąty rok jeździ bez problemów, kumpel też Kobuzem. Ostatnio robiłem remont jednego w pracy i na wszelki wypadek wymieniłem prostownik z selenu na diody, ale selen też spokojnie nadal dawał radę (oczywiście we wskazanym w instrukcji zakresie obrotów). Gadanie o awaryjności motocykli jeśli ktoś nie przestrzega tego co mówi instrukcja nie ma najmniejszego sensu. Poza tym jak ma się motocykl 10, 15, 20 lat to trzeba się spodziewać że jakiś kabel nie będzie łączył, coś pęknie, coś się spali... W nowoczesnych motocyklach (w większości) jak kostka ładowania nie styka i do regulatora nie dochodzi dobra masa to regulator się pali a to że jeden producent zamiast kostki polutował kable a inny dał 2 kostki i że tego drugiego regulator spali się prędzej (bo nikt do kostek nie zagląda) to nadal nic nie znaczy, wystarczy dbać i oba rozwiązania będą równie dobre...

ps. właśnie sprzedałem XJ600 i szukam jakiejś jawy...

lukas98

Jak się dba tak się ma Very Happy

mateusz1230

moskit122

To mi znajdź jakąkolwiek w dobrej cenie, daj miesiąc i będzie git. Jak mi się uda to może jedną niedługo zanabęde Smile