Jak działa na was jazda motocyklem?

Alan890

Jak w temacie.
U mnie na przykład jazda działa "odsterowująco" czyli mogę być najbardziej wkurzonym czy zdenerwowanym człowiekiem na świecie a po dłuższej jeździe Ogarkiem o wszystkim zapominam. A jak to jest u was???

tadek333

Ja jak sie ze starymi pokluce to siadam na motor i rura ;] nie ma mnie dosc długo wracam do chaty oni sie drą na mnie ja na nich i tyle ;] Ale dla mnie jazda moto ogółem jest bardzo przyjemna zwłaszcza na chinolach bo takie wibracje są ze można dojsc bardzo szybko xD

Piotrek1818

Ogarek to nie wystarcza żeby sie odstresować Razz

Zresztą na mnie to działa koncentrująco. Wyciągam powoli lecz starannie WSK z szopy, stawiam na stopki, sięgam po kask (jak gdzieś dalej jade), kop i pyrka. Czuje lekki stres i poddenerwowanie bo mam wrażenie, że dawno tego nie robiłem. Siadam, daje więcej gazu i czuje sie pewniej. Lekka ulga, i można jechać.
I dopiero czuje sie odprężony. Tyle że wache za 30 zł już wyśmigałem.

kornel9797

Od stresująco to działa na mnie jawa jak działa i jak jeżdżę, w przeciwnym razie działa trochę na odwrót....

plusminus

Piękna, rozpalona włoszka, lubię ją ujeżdżać, czasem zmieniam pozycję i ją pcham.. pcham.. Laughing

Jak się nudzę, jeżdżę po emerycku, jak jestem wkurzony, to daję jej w piz..e aż do czerwoności, ale różnie z tym bywa. pozdro.

Buczko

A ja jeżdżę w kółko po mieście i szukam chinoli do wyprzedzenia Very Happy

pawlo300

na mnie kiedyś tak działała jazda a jeżdżę sporo.......... teraz do pracy dojeżdżam i nie ma dna aby moje motorki stały bez czynnie......... dlatego znam je na wylot i dla tego że jeżdżę co dzień jazda nimi mnie nie nurtuje bo to jest jak ze zwykłym powszechnym samochodem po prostu nim jeździsz tak samo w tym wypadku motorki uważam za środek lokomocji......... nie mówię jeżeli kiedyś sobie kupię jakiś motor o dużej pojemności np z 800 to na pewno jazda nim sprawi mi mnóstwo radości Very Happy

PZDR

Buczko

No ja w sumie też używam motorka jako środka lokomocji. Nawet nudnawe staje się takie jeżdżenie, bo trochę wolno Very Happy

zuzia

Jak mam jakiś chu*owy dzień, to lubię sobie pojeździć, jakoś mnie to uspokaja.
Simson już mi nie sprawia takiej radości, no bo słaby jest, ale i tak dobrze sobie i takim pierdzikiem polatać Smile

mustang83

Ja jak jeżdżę , koło domu,to luzik ,ale jak już mam gdzieś po drogach jeździć...,wyciągam maszyne z garażu,odpalam,z kopa,kask na głowe, to czuję lekki stres,że jawka o własnych siłach może nie dojechać do domu...ale jak już sie wyjedzie na droge, i 1,2,3 to normalnie coś nie do opisania Very Happy

. Tymbardziej,że jak mnie wnerwia to,że jest popsuta i czasami mam dość swojej jawki,a potem gdy już jest sprawna i sie jedzie,a ludzie sie patrzą to wtedy dopiero czuje ,że warto mieć jawkę i czerpać radość z jazdy.

kudec4

Człowiek siedzi od rana do wieczora garażu przy swojej maszynie a później wyjeżdża na swoją stałą trasę i zapomina o wszystkim...skupia się tylko na przyjemności z jazdy.
Można jeździć z kumplami ale nic nie zastąpi jazdy solo w stylu easy rider.

[Pro][Boszcz]

A ja na lansie jade jest mi zajebi*** i pusta szosa Wink

i jest fajnie Wink

kozik 200

na mnie jazda moim ogarkiem działa orzeżwiająco np:siedzę przed kompem się nudze i zamulam xD biorę ogra i do lasu. Razz

Bolo123123

Mnie zdecydowanie uspokaja po ciężki dniu pracy Smile

misiek89gdz

I morda się cieszy od ucha do ucha Wink