Ciężarówki-Moja największa pasja.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum JAWA 50 i OGAR 200 FORUM Strona Główna -> Pogawędki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kornel9797
Wymiatacz
Wymiatacz



Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Wyżnica/Kraśnik

PostWysłany: Nie 18:49, 06 Gru 2009    Temat postu:

Ale żeby była spoko jazda musi być dobra muzyczka. Ja słucham Lonstar i Tomasza Szweda. Najbardziej lubię piosenkę "Lonstar-Osiemnaście kół"
Bo to nie jest zwykła praca, jazda, to coś więcej, to się kocha...

No mój tata do baru też jak wraca bo się jedzenie kończy xD. Tak ma lodówkę w manie i nigdy nie jest pusta, no tylko jak już wraca.

Ja jak stałem z tatą na parkingu to taki gość opowiadał jak mu weszli do kabiny i dali jakiś środek to po 5 godzinach się obudził, nie wiedział co się dzieje, w głowie mu się kręciło, nie mógł chodzić. W końcu jakoś się ubrał i sparaliżowany poszedł pod przyczepę a tam drzwi rozwalone, i nic nie zabrali bo o była stal w rurach. Potem chciał jechać to po 2 minutach jazdy staną i zemdlał potem się ockną i nie wiedział znów co jest i co siedzie je, zadzwonił do szefa i przyjechał. Jakiś inny kierowca pojechał za niego a jego szef do szpitala zawiózł okazało się że wstrzyknęli mu jakiś środek, narkotyk.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kornel9797 dnia Nie 18:58, 06 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek1993
Wymiatacz
Wymiatacz



Dołączył: 03 Mar 2009
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biała Podlaska

PostWysłany: Nie 19:28, 06 Gru 2009    Temat postu:

Z muzyki to hmm, Disco-polo oczywiście, jak jadę z tatą to czasem radio zet się włączy, ale najczęściej to tata słucha radiowej jedynki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kornel9797
Wymiatacz
Wymiatacz



Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Wyżnica/Kraśnik

PostWysłany: Nie 19:48, 06 Gru 2009    Temat postu:

A no zapomniałem dodać że oprócz lonstara i szweda to jeszcze Disco Polo. Ale płyt tata słucha tylko zagranicą jak radio zet nie odbiera, bo w kraju to tylko zet.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek1993
Wymiatacz
Wymiatacz



Dołączył: 03 Mar 2009
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biała Podlaska

PostWysłany: Nie 20:40, 06 Gru 2009    Temat postu:

No właśnie mój też tylko za granicą,a el jak jedynka nie odbiera. A jak aj z nim jadę to włączam zet i tata nie che mi robić przykrości więc nie przełącza. A jak miałem 5-6 lat to mi Smerfne Hity włączał Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kornel9797
Wymiatacz
Wymiatacz



Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Wyżnica/Kraśnik

PostWysłany: Pon 12:17, 07 Gru 2009    Temat postu:

Smerfne hity heh jak jak miałem te 6lat i z nim jeździłem to czasu na muzyke nie było, taka podnieta i podekscytowanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gobo
Bywalec
Bywalec



Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skwierzyna

PostWysłany: Nie 23:48, 13 Gru 2009    Temat postu:

Na TIRze to psia robota, śpisz w budzie, jesz z miski, lejesz za koło. Taka jest prawda. Pół biedy jak się jeździ z jakąś chłodnia/kontenerem/wanienką ewentualnie z jakąś firanką ale z tradycyjną plandeką to idź pan w cholere! Przygotowanie naczepy do załadunku/rozładunku trwa troche- zdjąć linki, odpiąć burty, wyjąć deski, zarzucić plandeke na dach, zdjąć kłonice itd., potem to wszystko poskładać nazad, pozarzucać pasy(to wszystko waży). Jak ładna pogoda to jakoś idzie, w deszczu i wietrze przesrane jak w ruskim czołgu, na łeb się leje, plandeke zwiewa, jak małpa trzeba skakać po dachu. A potem siedz jak zbity przemokniety pies w samochodzie i zapier*alaj dalej, zeby sie wyrobic, a i o pauzach nie zapominaj. Zimą jeszcze gorzej. Wszystko sztywne, rąk człowiek nie czuje, ślisko...
Kursy na Wschód-porażka, stoisz jak cymbał po parenaście godzin, bo albo nasi nie robią, albo tamci(celnicy), kontrole(niech się ktoremus cos tam nie spodoba, to masz postoj i przeszukiwanie murowane), milicji w cholere, kazdemu trzeba dac w łape, to już własciwie tradycja. Pieczątki to podstawa. Musisz się nalatać jak idiota od budki do budki, papiery, papiery...
Ładnie to wygląda z boku- wolny jeździec, w 500 konnym stalowym potworze, przemierzający bezkresy Europy. I tylko ładnie wygląda, nic więcej...
Bardzo dobrze, ze wprowadzili cyfrowe tachografy, wiadomo, ze na zwyklych byly kombinacje alpejskie, co wykorzystywali pracodawcy, zajezdzajac kierowcow do oporu. Teraz wprowadzili cyfrowe i nikt nic nie wymodzi ani się nie bedzie podkladal dla tego czy innego cymbała.
Tak więc jesli już, to lepiej robić D i powozić autokarem, najlepiej (oczywiscie jak sie uda) w jakiejś firmie zajmującej sie przewozami miedzynarodowymi. Kierowca je to samo co pasażerowie, śpi w tych samych hotelach, zadnych pajacowań z ładunkami, duperelami, wszystko jest na spokojnie, bo w koncu przewoz osob.
To tak po krótce, pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kornel9797
Wymiatacz
Wymiatacz



Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Wyżnica/Kraśnik

PostWysłany: Pon 17:28, 14 Gru 2009    Temat postu:

Zgodzę się z tobą że to ciężka praca, a z tą plandeką to masz racje. Mojemu tacie się połamała to zamiast spać to całą noc ją robił bo się słupki wszystko posypało, a w dzień się spać chcę. Tak jak napisałeś to ciężka praca, ale to trzeba mieć to coś w sobie żeby jeździć, żeby się męczyć. Jak miałbym jeździć plandeką to naprawdę wolałbym chyba autokarem.
A co do cyfrówek to nakładają magnesy i też męczą kierowców psy je***ne.
Raz w Niemczech gości siad na krawężniku, podchodzi mój tata i mówi: "No w mordę i muszę stać i czekać bo mnie dziś nie załadują" a ten gość "A ja się cieszę że mnie nie ładują, wiesz co ja bym dał żeby jeszcze sobie ze 2 dni postać, już nie mogę, nie wyrabiam ma tego gówna dość" mój tata się pyta to czego a ten "Bo nam h*e pozakładali magnesy i każą harować

A ja i tak chcę być kierowcą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek1818
Wymiatacz
Wymiatacz



Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 1165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn (okolice;Gryzliny)

PostWysłany: Pon 19:13, 14 Gru 2009    Temat postu:

Mój wujek mówi, że ma dość tej pracy. Wiadomo z początku to podekscytowany nią musiał być. A teraz wyjeżdża na tydzień,dwa. Wraca na 3 dni i znowu go. To ryzykowna praca pod pewnym względem. Grozili mu bronią, chcieli mu szyby wybić w Rumunii (nie chciał dać młodym siurom umyć to wiadomo co chcą zrobić.). Już tam nie jeździ. W biednych państwach to szczególnie ryzykowne bo łatwo zostać napadniętym. W wakacje bd. miał okazje z nim jechać, zobaczę czy pojadę.
Dobre jest to, że jeździ np. do Włoch, Francji, Portugalii, Hiszpanii. Nie tylko biedne kraje odwiedza Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LoKo994
Wymiatacz
Wymiatacz



Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Oborniki WLKP

PostWysłany: Wto 11:25, 15 Gru 2009    Temat postu:

Jak już jesteśmy w tym temacie to wam powiem, że mój wuja jeździ od 20 lat TIR-em z naczepą i nie narzeka bo lubi swoją prace. Jeździ do Angli, Grecji i niekiedy do Włoch.
Jak ktoś chce jechać to zabiera ( ale tylko z rodziny Very Happy ). Ostatnio moja ciocia pojechała i też nie narzekała.
Mi wuja proponował, czy bym z nim nie pojechał tego lata co było do Angli w trase 2 tygodniową.
Niestety nie pojechałem bo ten wyjazd kolidował z moimi wakacjami ;/
Ale teraz jak będe miał okazje to chętnie pojade. Z tatą jak jeździ do Berlina, czy Hamburga to jade chętnie, ale to jeździmy tym nowym Iveco Daily z przyczepą. Wuja jeździ Volvo ale się na modelach tirów poza mietkiem nie znam Razz To jest to Volvo z soczewkowymi światłami rocznik 2007r.
Ale przed takim wyjazdem należy zebrać wszystkie plusy i minusy:
PLUSY:
- zwiedzi się kawałek Europy
- Wie się z kim sie jedzie
- Można coś tanio kupić w Anglii
- I zdala od domu Very Happy
MINUSY:
- 2 tyg. w trasie i spanie w tirze
- Jedzenie w barach, albo z puszek Razz
- no i męczące jednak to jest
- Te cholerne postoje i przerwy
Ja najdalej byłem we Francji latem, ale osobówką i jechaliśmy 17 godz. bo to prawie pod granice Hiszpańską.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kornel9797
Wymiatacz
Wymiatacz



Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Wyżnica/Kraśnik

PostWysłany: Wto 14:40, 15 Gru 2009    Temat postu:

Są plusy i minusy ale ta praca ma więcej plusów. Mój tata tam nie narzeka.
Moja mama non stop, cały czas z moim tatą jeździ (jeżeli może, praca itp) a ja też z nim non stop jeżdżę. Lubię tą prace i chce byc kierowcą.
Widzę że jawkowicze mają w swoich rodzinach kierowców xD.
To jest wiadome, przecież skuterowców starzy, wujkowie to siedzą w banku przy komputerku profesorki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek1993
Wymiatacz
Wymiatacz



Dołączył: 03 Mar 2009
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biała Podlaska

PostWysłany: Śro 11:38, 16 Gru 2009    Temat postu:

Jak ktoś szuka przygód to i na Zachodzie znajdzie, np jeden kolega taty pojechał do Francji, tam pobił jakiegoś murzyna (rasista) to potem przyszli koledzy murzyni, kierowca wylądował w szpitalu a ciężarówka zniszczona na 20 tys. Albo sprawa z lutego czy marca, jak to dwóch polaków zginęło u ruskich bo coś im do kieliszków dosypali. Jakby nie pili z nieznajomymi to nic by im raczej nie było, a przecież do drzewa ich nie przywiązali i na siłę do mordy nie wlewali tego środka odurzającego.

A do tego gdyby nie kierowcy, którzy uważają że na wschód to strach jechać, to mój tata nie maił by co robić, bo jeździ głównie na wschód i nie narzeka, przynajmniej roboty więcej i można powybierać ;D A ci co poszli za kierownice dla pieniędzy to się nie dziwie ze tylko narzekają, że psia robota, spać w kojcu, lać za kolo. Aby lubić tą pracę trzeba się urodzić z kierownicą w ręku i tyle. Ja np milion razy bardziej wolę jazdę ciężarówką niż siedzenie za biurkiem i oglądanie codziennie tych samych twarzy rzeczy, budynków za oknem. to jest po prostu nudne. Mój tata nie wyobraża sobie innej pracy, ja też nie widzę dla siebie przyszłości w innym zawodzie.


A i dodam, że jeśli ktoś mówi TIR zamiast CIĘŻARÓWKA to widać ze zna się na tym jak świnia na pomarańczach i lepiej niech się nie wypowiada... Ja jak się na czymś nie znam to siedzę cicho i już. Żeby poprzeć swoje słowa [link widoczny dla zalogowanych]
To tak jak bym mówił na dowód rejestracyjny Jawka...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Piotrek1993 dnia Śro 14:06, 16 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Black Dog
Wymiatacz
Wymiatacz



Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siemianowice Śl.

PostWysłany: Śro 19:09, 16 Gru 2009    Temat postu:

Może moja wypowiedz nie będzie tak rozbudowana jak poprzedników, ale też coś dodam.

Ja również odkąd miałem 5-6 lat mam styczność z ciężarówkami. W mojej rodzinie kierowcą jest wujek. Jeździ Scanią 113H 360 i jak mam okazje to z nim jeżdżę, ale więcej z Tatą pomagamy wujkowi naprawiać ciężarówkę i naczepę co występuję dość regularnie gdy dowozi się materiały na budowy dróg. Mi taka praca też by odpowiadała bo lubię jeździć i rozumiem i szanuję wszystkich tych którzy chcą to robić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gobo
Bywalec
Bywalec



Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skwierzyna

PostWysłany: Czw 18:51, 17 Gru 2009    Temat postu:

Widzę, żeś Pan strasznie zbulwersowany iż m.in. ja użyłem określenia "TIR". Jest to faktycznie błąd, ale bez przesady, wiadomo przecież, o co chodzi.
Mimo iż ww określenia użyłem, pojęcie jakieś mam na ten temat- ojciec od prawie 20 lat jest niestety kierowcą CE w ruchu międzynarodowym, wielokrotnie miałem okazję pojechać z nim w trasę, więc to i owo widziałem, robiłem, przeżyłem. Często gadałem też z jego różnymi kolegami-wszyscy jak jeden mąż przeklinają tę robotę.
Młodym (3x lat) to faktycznie się może taka praca podobać, nawet jeśli to będzie jakaś meblówka czy inne koziołki i wynalazki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek1993
Wymiatacz
Wymiatacz



Dołączył: 03 Mar 2009
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biała Podlaska

PostWysłany: Pią 17:52, 18 Gru 2009    Temat postu:

O to się dziwie, 20 lat pracuje i narzeka, mój tata też pracuje ok 20 lat i jak dwa tyg w domu siedzi to już go nosi a przyjeżdża zrelaksowany z trasy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LoKo994
Wymiatacz
Wymiatacz



Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Oborniki WLKP

PostWysłany: Wto 10:42, 22 Gru 2009    Temat postu:

A o to dowód, że osobówka(sportowa) też może pomóc TIR-owi Very Happy
[link widoczny dla zalogowanych]
Pzdr


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum JAWA 50 i OGAR 200 FORUM Strona Główna -> Pogawędki Wszystkie czasy w strefie GMT
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin