Jawka 50 Mustang ZieluEvo9

Gość

Historia mojej Jawki jest długa. Zaczęło się tak, że kupiłem ja za 150 zł z papierami od jakiegoś znajomka mojego wójka który np. jak nie było iskry to kupował nowy aparat zapłonowy(czyli dostałem masę części). On za bardzo nie umiał jeździć, więc wsiadam, i na jazdę próbną odpalam i ledwo ledwo jadę, bo cewki ocierały o koło magnesowe. Od razu też napiszę że jawka była w dobrym stanie w sensie mechanicznym, ale lakier miała paskudny , kładziony pędzlem i siedzienie od jawki skuter. Ale skończyło się na tym że kupiłem, i gdy przywiozłem na przyczepce do domu, to od razu zacząłem grzebać-wiadomo jak to przy nowym sprzęcie. i jakoś się tak zeszło że się nie przejechałem. Ale na drugi dzień po szkole, od razu pyk wsiadam i patrzę że kicha. Motor znów po prostu nie chciał prawie jechać. I zrobiłem tak: Że już się nieźle znałem to wyczułem że coś jest z cylindrem i na przekór ojcu rozkręciłem cylinder, patrzę, a tam taaaaaaaaakkkkkkaaaaaaaaaaa rysa, No więc remoncik. I dokładnie nie pamiętam, ale po kolei jakoś się tak zeszło że w końcu zrobiłem tylko szlif , a miał być też remont wału itp. Chociaż wszystko było w dobrym stanie to wolałem tak zrobić(w międzyczasie czekając na odbiór cylindra poczyściłem motor i naprawiłem tylny błotnik bo niemal sie całował z kołem). I jak założyłem w końcu nowy tłok, cylinder i inne dziadostwa, to z kolei sobie przypomniałem że muszę silnik rozpołowić ponieważ kopajka nie działała bo trybik się wytarł. No więc rozpoławianie, wymiana, zakładanie na uszczelki(błąd) i teraz z kolei zapłon był nie ustawiony. Zapłonu jeszcze wtedy nie umiałem ustawić, a było to 3 lata temu, więc pojechałem z tatą do takiego witka sprytka który ustawił, swiatła podłączył, odpalił i było git. Przyjeżdżam z motorem na przyczepce do domu, kopię a tu sprężyna spadła z kopniaka, Totalna załamka no , ale twarda decyzja-nie będe po raz 2 rozpoławiał. I zapalm na pych, oczywiście zaraz się wacha skończyła, ale jak nalałem i się po raz pierwszy z kolegami przejechałe tak na poważnie to było super. I jakoś tak zacząłem jeździć ale po przejechaniu ok. 100 km strzeliła zawleczka od sworznia. Więc się mocno wk*****em al kupiłem cylinder 60 ccm i od razu pomyślałem że zrobię genaralny remont łącznie z new łożyskami i sprężyną od kopka. Jak pomyślałem, tak zrobiłem i klejąc silnik na silikon, złożyłem, i ustyawiłęm zapłon z ziomami i odpaliła. Warto też dodać że np. przez cały czas robót przy jawie szukałem do niej oryginalnego siedzenia, amorków, pedału hamulca itp oraz wymieniałem różne inne ważne albo mniej ważne częsci i baku ponieważ stary bak ciekł. Ogólnie blacharka była trochę do dziada. Ale wracając do jazdy to zacząłem jeździć i przez tą blacharkę koledzy się zaczęłi śmiać. No ale musiałem się najeździć, nie przejmowałem się. Aż do pewnego dnia kiedy jechałem do lasku i na jednej górce za bardzo przypałowałem i trochę lecąc w powietrzu walnąłem w dzewko za górką i poniewaz kiera był spawana przeze mnie (przeróbki) to się urwała. I od tamtej pory jawę odstawiłem na 2 lata ponieważ szukałem do niej części aby zrobić ją w pełni oryginalną czyli jak ta czeska-3,5km. *I tak zacząłem wymieniać części , pod pretekstem kupna tylko baku wciśnęli mi za 50 dyszek ramę od czeskiej z kołami zawieszeniem oraz nakładkami na uchwyty do lampy w pięknym stanie. Kupiłem też błotniki, i tak wkońcu uzbierałem wszystkie inne części. Postanowiłem ją dać do lakiernika, czekałem na to ze 3 mieś, w końcu oddałem i po 2 tyg. miałem piękną jawę w częściach. Od lakiernika przyszła jakieś 2 miesiące temu, składałem ją szybko, ale porysowały mi się lgi to znów malarzowi dałem do malowania i były 2 razy robione poprawki na lagach, więc składanie potrwało ze 2 mieś. No ale złożyłme ją, podłączyłem instalacje
elektryczną, i musiałem też zrobić światła i z tym było tyle roboty ,mierniki i inne żeczy ale na szćzęście się udało dzięki mojemu supa ziomowi sąsiadowi GRZEŚKOWI-chwała mu za to. On ma Rometa Charta 210. Okazało się że jakiś kabel był przetarty. No ale jawka już działa, jeżdże od dwóch tygodni i jest wyj***ocha. Tylko trochę mi głupio bo tu mi dali części tam dal ćzęsći i w końcu z nowych złożyłem całą nową jawkę tylko z moim starym silnikiem, a ze starych części tych z wypadku mó tata dla jaja złożył prawie całą drugą jawkę, tylko bak dokupić trzeba siedzienie i takie tam. Tamto niekompletne to właściwa stara jawa. Ale obiecałem sobie że zrobię ją na picuś tylko że sprayem, ale też będzie piękna. A z numerami to nie problem- to w sumie nie przestępstwo rama legalnie kupiona więc tylko tabliczki przełożyłem znamionowe i rejestracji i git. I oto cała moja jawowa histori. Wzruszające co? Ile trudów musiałem przejść! Crying or Very sad

Zaraz dodam Fotki!!!

Gość

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Jak Wam się podoba moje JAWASAKI?

Lucas

Po pierwsze nie rób podwójnych postów Very Happy

Opcja edytuj się kłania, a zdjęcia możesz wrzucić na np. [link widoczny dla zalogowanych] lub [link widoczny dla zalogowanych]

edit: Przeczytałem twoją historię może wzruszająca nie jest, ale musiałeś się dużo namęczyć i dlatego szacunek dla ciebie Smile

Gość

Aha, i do mojej jawowej historii warto też dodać to że wspawałem wzmocnienie w ramę. Idzie ono idealnie pod bakiem, bałem się że filtr powietrza się nie zmieści, ale wszedł bez kłopotu. Prostokąt o długości od główki ramy do tylniej części baku(taki kwadratowy klocek do którego sie przykręca bak) i o wymiarach szer 3cm x gr.2cm. Nigdzie tego nie widać, a jak usztywnia ramę!!!!!

Załączam foto odzyskane bo niechcący je usunąłem.:

[link widoczny dla zalogowanych]

capitan2

Piękna jawka widac że dużo pracy w nią włożyłeś

Gość

Dzięki Ziomek, widzę że nareszcie ktoś docenił moją pracę

bąbel021

chyba najladniejsza jawka na forum pasuje jej ten bialy kolor jeszcze tylko da czarna naklejke jawa na bak i wypoleruj aluminiowe czesci widac ze wiele pracy wlozyles eXtra

Gość

No właśnie chce jej jeszcze dać szparunki, chyba się orientujecie co to jest-takie czarne paski. Najbardziej mi zależało na tym aby zrobić moją jawkę jak oryginalna czeska czyli z tłumikiem cygarem, białymi nakładkami na uchwyty lampy, paroma innymi pierdołami i jeszcze do pełni szczęścia mi brakuje kierownicy z poprzeczką... Smile

Wpiszcie sobie gdzieś w google i znajdźcie na skanach Jawę 50 mustang, nie ta sprowadzaną do polski tylko "urodzoną i żyjącą w czechosłowacji". Te sprowadzane do polski miały właśnie inne tłumiki, były blokowane , miały spawane nakładki na lampy i ...chyba każdy ma spolszczaną. Moja na szczęscie ma wszystko robione z czeskiej tylko silnik ma spolszczany, ale ten tłumik z czeskiej b.dużo daje. I na koniec dodam że Te spolszczane silniki miały trochę inne tłoki korbowody-i co najważniejsz-Aparaty zapłonowe. Mam gdzieś taki aparat zapłonowy i nie wiem czy go nie założyć Twisted Evil

A jak każdy wie w JAWCE baaardzo dużo daje regulacja zapłonu. Aha, i nie wiem czy ta full czeska nie miała trochę innej osłonki łańcucha, taka z tyłu bardziej zachodząca na zembatkę i szklanki na amorkach tylnich-ale kto na to patrzy-chyba i tak jest ładna..I jeszcze raz AHA-to że wspawałem wzmocnienie w ramę i naszczęście za konia go nie widać , to chyba nie jest za bardzo ingerencja w oryginalność Jawci, nie? I zrobię jeszcze tylko poler silnika ale bez wyjmowania z ramy bo juz za dużo tego...i będzie fuulll!! Very Happy

Gość

Zgłosiłem się do konkursu na ORYGINALNĄ Jawę i mam nadzieję że zajmę któreś tam miejsce...Jak sądzicie?

ozzi99

Widać jednak, że sporo pracy w nią włożyłeś tak jak ja.... Cool

capitan2

Z tym tłumikiem trochę się mylisz bo takie tez do Polski docierały, a co do kierownicy z poprzeczką to była ona zaprojektowana do Jawy 21 (sport) praktycznie nie spotykanej w Polsce.

Icqov

Super Jawa. Naprawdę w świetnym stanie. Ta poprzeczka jest bardzo przydatna Cool

sir_headly

Biała Jawa? Czegoś takiego jeszcze nie widziałem..

Gość

Drogi ADMINIE! Trochę dziwne że nie widziałeś takiej Jawy białej....Ale zapewniam że te czeskie takie były, zreszta jeśli chcesz to poszukaj na google

ziggas666

Orginalne były popielate nie białe...