Mariusz M.
Nowy
Dołączył: 17 Sty 2015
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Blachownia
|
Wysłany: Pią 11:28, 27 Lut 2015 Temat postu: Jawa Mustang 1982r- od nowości w moich rękach. |
|
|
Witam wszystkich
Miałem 18 lat, gdy od ojca dostałem w prezencie pierwszy, własny upragniony motorower marki Jawa. Na owe czasy była to nie lada gratka, a zdobycie jej nie było łatwym zadaniem. Piszę zdobycie, bo kupienie na normalnych zasadach graniczyło z cudem. Z tego co mi ojciec opowiadał, kwotę zakupu musiał podeprzeć małą łapówkę w GS-owskim sklepie motorowym. W tym czasie jak Wam wiadomo były także Kaczki, ale one raczej nie miały wzięcia u młodych użytkowników, zaś Mustang to było to, co tygryski lubią najbardziej. Wiele lat służyła mi do jazdy, wygłupów po okolicznych drogach, lasach i bezdrożach. Jako młody nie oszczędzałem jej, a z czasem sporo nadgryzł ją ząb czasu. Po latach jej niedoli nadszedł czas na jej gruntowny remont na który to nie mogłem się wcześniej zdecydować. Stała po prostu w garażu pordzewiała, zaniedbana i wołała do mnie, bym ją odnowił i przywrócił blask z jej świetności. Z początkiem 2014r. zabrałem się za gruntowne jej odnowienie. Została rozebrana do najmniejszej śrubki włącznie z generalnym remontem silnika. Żałuję, że nie zrobiłem relacji z jej kolejnych etapów renowacji i że nie porobiłem zdjęć z przed jej remontu, no ale trudno.
Oto efekt moich kilkumiesięcznych zmagań i pracy przy niej.
Po montażu silnika i zalaniu go olejem okazało się, że kapie olej ze spodu kartera. Z początku myślałem, że to nieszczelność na korku spustowym. Jednak okazało się, że jak olej się rozgrzał po jeździe kapie z mikropęknięć dolnych części kartera. Przyczyną owych pęknięć jest odpalanie Jawki na podnóżkach, ponieważ one opierają się o spodnią część karterów i z chwilą kopania naprężenia przenoszą się na w/w kartery. Tak to sam sobie po czasie wywnioskowałem, bo innej racjonalnej przyczyny owych pęknięć nie znalazłem. Zatem demontaż silnika celem jego uszczelnienia. Znowu rozbieranie silnika w drobny mak, spawanie pęknięć karterów widocznych od wenątrz po dokładnych oględzinach. Spawałem oczywiście nie ja, a gość co potrafi i ma czym to zrobić. Pokusiłem się już wtedy jednak o doprowadzenie silnika do nieco innego wyglądu i oto efekt mojego pomysłu. Mnie się podoba, co nie znaczy, że każdemu z Was to przypadnie do gustu.
Czy wrócił jej blask z lat młodości?
Oceńcie sami, krytykę przyjmuję na klatę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mariusz M. dnia Pią 16:58, 27 Lut 2015, w całości zmieniany 7 razy
|
|