Renowacja Jawa Mustang 1978r

[Profi]

Witam.
Tak się zdarzyło, że dzisiaj stałem się posiadaczem jawy, zarejestrowanej, opłaconej, za kwotę, której nie podam, gdyż gentlemani nie rozmawiają o pieniądzach. Jawa jest w stanie jak na zdjęciach, czyli takim se.


Jak widać ma małe braki, ale dzięki użytkownikowi plusminus brakuje mi tylko tylnego błotnika, może ktoś z was ma? Ogólny plan już mam, jawa nie przejdzie kompleksowej renowacji, jak Jawa użytkownika przemek_ser, lecz tylko zostanie tanim kosztem doprowadzona do stanu używalności. Dzisiaj rozebrałem ją już, umyłem i nie ma źle, lakier zostaje oryginalny, przynajmniej na ramie, błotniki i puszka będą malowane, ale o tym w kolejnych "fotorelacjach", które będę zamieszczał na bieżąco wraz z postępem prac.

Na koniec Jawa może będzie wyglądać jak ta obok, też moja


Następne foty z postępu prac w środę.
Pozdrawiam

PS. Trochę się rozjechało, ale nic na to nie potrafię poradzić.

[Kr1s_56]

no spoko motorki??

a i mam pytańko dlaczego na schowkach pod róznymi kontami są te paski ;]

krzywo masz załozone czy jak ;]

[Profi]

też mnie to zastanawiało, po prostu do pewnego roku robili tak, a potem inaczej, tak mi się wydaje.

Dodam tylko, ze z Jawą nie jest tak źle jak to wygląda.

[Piotrek1818]

No, Profi kupił se zabawkę do remontu Powodzenia, zrób z nią porządek do takiego stopnia, w jakim uważasz

[bazalt]

kurde, tak patrząc na to przypomina mi sie mój drugi ogar którego sie pozbyłem ;/
skoro nie chcesz powiedzieć ile za to dałeś to powiedz ile włożysz najbardziej interesują mnie koszta kompleksowego malowania. papiery są??

[jakubas101]

[pawlo300]

no trochę czasu i pieniędzy włożysz ale dla chcącego nic trudnego ale oponki ma zdrowe PZDR

[JAWASAKI RIDER]

Profi, strasznie mnie ciekawi cena ile za nią dałeś bo ja za moją dałem okrąglutkie 50 zł xD i jest może troszeczkę w gorszym stanie niż ta czerwona na jednym ze zdjęć fakt, bez papierów. Tylko tłumika nie ma...

[Profi]

ok, zaopatrzę się w ten program. Jawa zarejestrowana opłacona, umowa wszystko mam, doprowadzę ją do stanu takiego, żeby jeździła i wyglądała, poczekamy na efekt końcowy. Hmmm co do malowania, to tak, ramy nie maluję, bo jest spoko, przednie zawieszenie miejscami psiknę czarnym, żeby nie było widać niebieskiego spraju (poprzedni właściciel malował bak na niebiesko, nie ściągając go xD) tylny stelaż z tego samego powodu. Czyli potrzebna puszka czarnego spreju, jakieś 8zł, do tego bd malować puszkę narzędziową, tylko cholera muszę jakiś system zamykania wymyślić, tak samo błotniki. Na bieżąco będę informował o wszystkich kosztach, myślę, że w 100zł się zamknę. Jutro porobię następne fotki. Kwotę jaka za nią dałem ujawnię, ale dopiero, gdy zakończę wszelkie prace. Owszem opony zdrowe, tylna chyba ze 2 lata ma, tyle, ze muszę wymienić dętkę z przodu a z tyłu wentylek.

[Alan890]

no fajna ale nie widzieliscie ogara kumpla po zakupie xD. A w gadzniku to zajzyj bo mogly sie jakies jaskolki uzadzic heheheh

[Profi]

Tak wiec, gdy dzisiaj doczłapałem się do garażu Jawa wyglądała tak:


Komuś nie podobała się manetka i teraz potrzebuje nowej, MiNiŚ wiesz o co chodzi


Po zdjęciu cylindra wysypały się pierścienie, a tłok wygląda następująco:


Mimo, iż stary cylinder jest w porządku, okazał się niewiele używanym, zdecydowałem, że jest to projekt niskobudżetowy więc korzystam z części, które mam, tak wiec Jawa dostaje czecha po pierwszym szlifie:


Po zdjęciu tony taśmy pakunkowej z lampy okazało się, ze mam wiecęj pracy niż przypuszczałem:


Tą część do tej pory uważałem za niezniszczalną, a jednak:


Ma ktoś pomysł na zrobienie jakiegoś mocowania?


Jawa oryginalnie była pomarańczowa i do takiego koloru chcę powrócić:


Niestety jedna laga stoi w miejscu, wie ktoś jak to odkręcić?


Niestety po złożeniu wszystkiego okazało się, ze biegów jednak nie ma, a kopka nie odbija, czyli czeka mnie rozpoławianie silnika... eh jak mi się nie chce, ale cóż, jutro albo w piątek zabiorę się do roboty, czyli dalszy ciąg fotorelacji.

[Bartezz]

Profi trochę pracy cię czeka wydaje mi się że w 100 zł się nie zmieścisz

[Profi]

zmieszczę będę tu wypisywał wszystkie koszty i na koniec podsumujemy, najdroższa będzie chyba dętka

[pawlo300]

widzę ostro się wziąłeś do roboty..... no tłok chyba ten ktoś co od niego kupiłeś to nie mógł zapłonu ustawić bo na tym tłoku u góry widać że było pukane w niego czymś ostrym co do lagi ja mam żabki do rur i ciężko nimi załapać ale jak załapiesz to pójdzie.......... albo przez jakiś śrubowkręt stary walić młotkiem w te nacięcia........... osobiście proponował bym ci zeszlifować kątówką z jednej strony tej zaślepki i z drugiej tak by dopasować pod dany klucz np na klucz 19.......... ale pewnie chcesz zachować ją jak najbardziej w orginale co do mocowania jeżeli się nie mylę to mocowanie z skrzynki narzędziowej do tej kapy......... ja bym naspawał nakrętkę m8 i tą kapę na śrubę mocował PZDR

[Profi]

Dzisiaj więcej robiłem niż fotografowałem z racji upierdzielonych rąk, a wiec tak:

W silniku nie było grama oleju, cały wysechł, lub nie wiadomo co, bo wszystko było nim oblepione:

Obecnie jawa wygląda tak:


W silniku było trochę wody i zaschłego oleju dzięki czemu zębatki i wałki skleiły się i nie się nie ruszało, poprzedni właściciel młody chłopak widać kretyn nie mógł ruszyć jawy to myślał, że jest na biegu i naparzał po nóżce zmiany biegów ile wlezie, efekt?



Jak już wspomniałem dzięki wodzie i zaschłemu oleju, wszystko ciężko chodziło, lub było sklejone, nawet aparat zmiany biegów (jak widać na zdj trochę zepsuty) rozebrałem go, wyczyściłem złożyłem i tu moje pytanie, bo nie wiem czy jest sprawny, włożyłem go w kartery, sam automat, złożyłem kartery i mimo zmiany biegów nóżką, nic się nie stało, ząbki w automacie nie przeskoczyły. Ma tak być? bo nigdy automatu nie rozbierałem, więc nie wiem czy dobrze złożyłem, ale raczej tak, tam nie ma czego źle złożyć.

14.05.2010 Walki ciąg dalszy.
Złożyłem kartery, przyczyną braku biegów okazał się brak sprężynek w automacie, takich typu długopisowego, kto rozbierał ten wie. Obecnie silnik wygląda tak:


Zanim jednak włożę silnik do jawy musiałem sobie poradzić z zatartą lagą, łatwo nie było, co się młotkiem nastukałem to moje. Przyczyna? jawa stała na dworze, nalała się woda i przyrdzewiało. Po oczyszczeniu:


Potem walka z tuleją:


No i składanie z dużą ilością toffi (smaru)


I na koniec, zracjitego, ze pada dowiedziałem się, ze nie mam szczelnego dachu w garażu i zrobiłem taki oto sprytny wodołapacz xD :


Kolejny upload

A więc silnik w ramie więc czas na składanie:


Rzecz której nie lubię, czyli składanie sprzęgła:


Tak sobie składam, rozmawiam z kumplem, zakładam zapłon i nagle czegoś mi brakuje xD :



Chwilę później wszystko wróciło do normy :


Cylinder załozony, biegi sprawdzone, sprzegło założone, kolanko jest:


Tu już w stanie na chwilę obecną, koła zmienione, czyli tak jak się należy, waska na przód, szeroka na tył:


A tu ze Szmelcwagenem Gofrem kumpla, który cały czas wspierał mnie duchowo naśmiewając się z mojej fieściny:


Ciąg dalszy zapewne w czwartek

Kolejny Upload 21.05.2010
Weźcie coś napiszcie, bo mam dość edytowania tego samego postu

Tak więc dzięki uprzejmości pewnej jawy ze złomu, mam:


Do także naszej forumowej społeczności dołączył nowy członek, Mariusz, za niewielką nawową stał się posiadaczem pięknego mustanga, tylko do wymiany przedni błotnik koło i bak tempem przelecieć full oryginał, już rzadkość. Tak wiec wspólna fota:


Dzisiaj przywiozłem sobie artykuły i materiały do pracy, UWAGA pierwsze koszta, czarny lakier 15zł, choć już pomalowałem co chciałem i puszka dalej pełna, ale przyda się, no i dętka, jej historie przytoczę w dalszej części, także 15zł więc na razie wydałem 30zł.


Gaźnik już na miejscu, właśnie JAWA odpaliła, wtedy nie miałem gaźnika więc wlałem do komory korbowej, odpaliła od 2 pochodziła 3 sek i zgasła. Teraz tylko bak i odpalamy na gaźniku:


Ciąg dalszy losów dętki, kto mocował się z oryginalną tylną jawowską oponą wie, ze to ku*estwo jest niezdzieralne i twarde jak kutas spoconego murzyna. Gdy po 20 min udało mi się zrzucić oponę ze starej felgi zaczęło się zakładanie no "nową" felgę. Gdy po 30min w 3 osoby naciągnęliśmy tą zasraną gumę na TO koło okazało się, ze po drodze przedziurawiliśmy dętkę... Że w miedzy czasie uszkodziłem sobie kciuk, kolo jutro jedzie do wulkanizatora i niech on się meczy, z chęcią wydam te 10zł.


W czasie gdy ja zrzucałem oponę ze starej felgi kolega lutował kable w stacyjce i tym sposobem mam już nową lampę:



Ciąg dalszy zapewne jutro.