Spotkanie z policją

doman30

Siemanko... jakieś 15 minut temu wracałem ze sklepu Ogarkiem 200. Sklep oddalony o 500 metrów. Na krzyżwóce stoje i patrze radiowóz (lodówka) a ja niestety miałem pierszeństwo (tak to by mogli pojechać dalej), no to pojechałem prosto i patrze w lusterko a oni za mną! No nic jade jade a tu trąbienie. Myślałem że chodziło im abym zjechał ale nie - no dobra zatrzymałem sie i zgasiłem silnik (a jechałem w kasku i na światłach) i policjant do mnie o dowodzie i ubezpieczeniu a ja normalnie biały i mam kisiel w gaciach i myślałem że nie ustoje na nogach!! Oto dialog:
P dowód rejestracyjny poprosze
J
P i ubezpieczenie pojazdu
J wie pan zostawiłem w domu bo tu zapołon był w nim zepsuty i naprawiałem i wkońcu sie udało i chciałem sie przejechać kawałek
P a dowód osobisty?
J no w domu mam wszystko
P a trzeźwy pan jest?
J tak można sprawdzić
P żadnego browara nie było?
J nie
P a gdzie pan mieszka?
J no tu niedaleko
P no tu to znaczy gdzie (i tu myślałem właśnie że pojadą ze mną do domu i zrobią afere)
J no na (nazwa ulicy)
P No dobra to teraz pan zsiądzie i pchać do domu prosze

A mi jakby głaz ściągneli i pchałem a oni obok jechali i patrzyli gdzie ide i schowałem go do garazu i od razu matka wylatuje i sie pyta co z tą policją bo widziała przez okno jak ja pchałem moto a oni jechali to ja mówie że jechali i zsiadłem żeby nie było przypału no i poszedłem do pokoju i normalnie aż mi sie słab zrobiło bo ja tak naprawde żadnych papierów na tego rometa nie mam!! Kur*a ja już nim nie będe jeździł więcej chyba... no cóż teraz musze zabrać portfel (bo zapomniałem i dlatego wróciłem się ze sklepu)
i zapierniczać do sklepu rowerkiem hehe
Ale mówie wam - w życiu takiego lęku nie miałem a już dość stresów miałem bo zwiałem z dwóch ostatnich lekcji i był strach ze zadzwonią bo do kolegi zadzwonili, jeszcze koleś o kolumny dzwonił pytał czy wysłałem a w domu kuzyn mnie zdenerwował cholernie tak że aż blady sie zrobiłem (nawet nie przypuszczałem że ktoś może tak nienawidzieć motocykli - wszystkich nie tylko starego ogara)
Dobra komentujcie to co napisałem... uff jak to dobrze że to tak sie skończyło...

mustang83

No ciekawa ,historia, dzień pełen wrażeń Wink

. Ja jak widze jadącą policję, to wyłaczam jawke i czekam,aż przejadą,mam papiery,ale nie podłączone swiatła,klakson itp. a tak nawet jak sie zatrzymają to moge powiedzieć,że sie zepsuła i już Wink

Pzdr.