Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Estilo
Częsty bywalec

Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Wronki
|
Wysłany: Pon 11:40, 26 Lip 2010 Temat postu: Pechowy dzień. |
|
|
Na poczatek chciałem pozdrowić wszystkich ogarowiczów i jawkowiczów.
Więc tak. Dzień nawet ładny, słońce świeci pomyslałem że pojade do babci na wieś ( u babci trzymam mojego ogra - niestety w mimi miejscu zamieszkania zbytnio nie ma warunków i sa natrętne sasiadki). Wziołem rower miedzy nogi no i jade. W pewnym momencie miałem skret w lewo, chciałem przychamować przednim hamulcem bo byłem trochę rozpedzony. Hamuje - linka trach. próbuje zachamować stopą o koło i przypadkiem dotklem klocka hamulcowego... linka łącząca 2 klocki hamulcowe zahaczyła o bieżnik i koło zablokowane. Jebudu przez kierownice. lekko poobdzierany wsiadam na rower, prostuje siodelko i kierownice i jade dalej. Dojeżdzam na wieś a babcia prawie zawału dostala jak mnie zobaczyla nie zdazyla nic powiedziec bo juz lecialem po romecika. Zabrałem swój kask, romecika wyprowadzilem z szopki na podówrze, odpalilem go (na kopa oczywiście, a jak !) polecialem po 2 kask oznajmilem tylko że jade po swoja dziewczyne i rura do miasta. Umówiłem się z nią na obrzeżach miasta, niedaleko takiego lokalnego sklepiku nasiennego. Jade po drodze jakies 45 - 50 km/h wyciagam telefon, pisze sms do laski żeby już pomału wychodziła i potem gaz do konca. Średnio ok 60 - 65. Wjechałem w taki combos zakrętów (szykana czy jakoś tak) składam się w prawo, cala szerokością pasa, oczywiście swojego a tu z przeciwka jakiś R%&*^#@$%l ścina zakręt i mam go przed oczami. Ja już w porach prawie 0,5 kg miałem, koleś daje po hamulcach i wyjeżdża na zewnętrzną. Myślę sobie - okej jakoś to poszło. Dojeżdżam na miejsce, ogara ustawiłem w cieniu, czekając na dziewczynę był czas na papierosa. Ładuję laskę na tylne siedzonko i ruszamy w drogę. Po drodze mieliśmy miejsce mojej gleby rowerem, w tym czasie zauważyłem że zgubiłem bransoletkę. Pierwsze co myślę to o k#%^@ potem pomyślałem ze pewnie ją zgubiłem przez tą glebę rowerem. Zatrzymuję się, laska pomaga mi szukać to po krzakach, to na środku krzyżówki. Jak kamień w wodę. Pomyślałem dobra jest nie ma jej to nie jedziemy dalej wracam do moto i patrze leży przede mną Schowałem ją do kieszeni, i chciałem wsiąść na moto. Wsiadam, zachwiało mnie i smażenie nogą o tłumik Jak dojechałem już do babci i jej to opowiedziałem to mi powiedziała żebym dziś już lepiej nic nie robił
A żeby nie zakładać nowego tematu to chciałem pochwalić moją dziewczynę Asię - ta kobieta z dnia na dzien mnie zaskakuje, ostatnio szalała quadem (co racja to racja tylko 110ccm). Warto dodać ze pierwszy raz w życiu na czymś takim siedziała. A o jej chęci jazdy ogarkiem to już nie wspomnę kto wie - może zarażę ją motórami do tego stopnia że bedzie jeździć ze mną...
P.S. sorka za błędy, pisane w pośpiechu
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Estilo dnia Pon 11:42, 26 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
kudec4
Częsty bywalec

Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: okolice Legnicy
|
Wysłany: Pon 11:45, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
cool story, bro ;d
JESTEM GŁUPI, bo napisałem KU*WA jaka nuda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kornel9797
Wymiatacz

Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Wyżnica/Kraśnik
|
Wysłany: Pon 12:04, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
kudec4 za dużo witaminy C A ogólnie dzień miałeśpechowy na tym zakręcie to ja nie wiem co bym zrobił też bym miał kilogram w gaciach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alan890
Wymiatacz

Dołączył: 15 Paź 2009
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miłakowo
|
Wysłany: Pon 14:51, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
U nas ładna laska ba bashanie 200 popie*dala. Co do historii to PECH... prawdziwy ale nie tragiczny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Estilo
Częsty bywalec

Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Wronki
|
Wysłany: Wto 9:14, 27 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Jak już wspomniałeś pech prawdziwy ( na szczęście że nie tragiczny). Jednak mialem o tyle szczęścia że nie dopadł mnie pewien pijany kierowca, który szalał po ulicach wlaśnie wtedy kiedy ta cała moja historia się wydarzyła U nas ludzie gadają że ten pijany koleś jakas starszą osobę potrącił... Nie wiem będe musiał kupić lokalną gazetę. Przy okazji - strzeżcię się kozaków którzy myślą że mogą wszystko bo sa w stanie nietrzeźwym!
P.S. Też planuje zakup Bashana 200/250 tylko jak zrobie prawko kat.B
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kornel9797
Wymiatacz

Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Wyżnica/Kraśnik
|
Wysłany: Wto 10:09, 27 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Ogarnij się i poczytaj o tych baschanach, to się do niczego nie nadaje made in china mocy zero, w pole się nie nadaje bo nie daje rady, na ulice też bo zero przyczepności....
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kornel9797 dnia Wto 10:11, 27 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 13:25, 27 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Made in china... i wszystko wiadomo. Masz spoko dziewczyne przeważnie dziewczyny to tylko na skuterkach, chociaż mam koleżankę co lubi motory i uczyła się jeździć na ogarze kolegi i na mojej jawce *_*
|
|
Powrót do góry |
|
 |
JAWASAKI RIDER
Wymiatacz

Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 14:19, 27 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Też myślałem kiedyś o bashanie , w końcu zapytałem mojego kolegi który to kiedyś posiadał . I z tego co się dowiedziałem to psuł mu się co miesiąc , ciągle to naprawiał , w końcu sprzedał i kupił jakieś kawasaki i teraz jest zadowolony. Ogólnie bashan to chińskie dziadostwo jak większość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alan890
Wymiatacz

Dołączył: 15 Paź 2009
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miłakowo
|
Wysłany: Wto 17:49, 27 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
No co do Bashana to się nie zgodzę. Prawda Made in China ale kumpel miał 200 i wymienił tylko układ napędowy i ośkę. Moc też nie powala ale wystarczająca na ulicę i pole czy las. Tak samo crossy. jeśli się ich nie katuje tak jak japońców to długo się jeździ.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Thundeer
Bywalec

Dołączył: 25 Lip 2010
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: połudnowe mazowsze...
|
Wysłany: Śro 9:07, 28 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
nie wiem czy to dobrze żeby dziewczyna wsiadała za kierownicę...często jak jadę a widzę że jakieś babsko się ztrzymało na drodze i rozmawia przez szybę z drugim babskiem to mnie krew zalewa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kornel9797
Wymiatacz

Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Wyżnica/Kraśnik
|
Wysłany: Śro 10:44, 28 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Alan890 ty wgl wiesz do czego jest cross czy quad.... do tego że musi mieć moc i jest do katowania i zarzynania.... crossy i quady, ich się katuje i daje po dupsku bez skrupułów..... manetka na maxa tłok się gotuje, tłumik jak piec.... i o to chodzi.... o te maszyny sie nie dba.... mój kuzyn ma Yamahe YZ 250.... co sezon remont, czasami to dwa razy w sezonie....ciśnie mu ile wlezie i nie ma powolnej jazdy czy dbania.....
A te chińskie crossy to podobno jest corss no to ok jeden dzień normalnego użytkowania by nie wytrzymał.... I mi nie wyjeżdżaj zę to chińskie jest dobre.... psuje się non stop zero mocy i wgl....
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kornel9797 dnia Śro 10:45, 28 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Thundeer
Bywalec

Dołączył: 25 Lip 2010
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: połudnowe mazowsze...
|
Wysłany: Śro 13:13, 28 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
osobiście wolałbym coś starego zniszczonego i do remontu niż coś co było robione zółtymi rączkami...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Estilo
Częsty bywalec

Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Wronki
|
Wysłany: Czw 11:11, 29 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Skoro tak mówicie to będe omijał Bashana szerokim łukiem. Dzięki za ostrzeżenie !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kornel9797
Wymiatacz

Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Wyżnica/Kraśnik
|
Wysłany: Czw 14:50, 29 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Jeżeli masz 6lat to oczywiście możesz sb kupić bashana Zobacz że tymi bashanami jeżdżą dzieci co dostali je na komunie.... To jest 250 a mocy ma niewiele więcej niż Jawka.... Kup używany porządny sprzęt.... Bo ten za słaby zęby jeździć w terenie... zero przyczepności na ulice....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zuzia
Wymiatacz

Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 1564
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 60 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Mazowieckie
|
Wysłany: Czw 18:50, 29 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Chyba nie wielu z Was jeździło takim Bashanem, bo mocy wcale tak mało to nie ma, biorąc pod uwagę to, że to tylko 250 ccm. Jak dasz w rurę, to jeszcze nie jest źle. Kolega ma takiego, jeździłem jako pasażer i jako kierowca, małe choinki kosi pierwszorzędnie Natomiast jeśli chodzi o wykonanie, to jest tragedia, już nie raz mu się zepsuł, plastiki fatalne, felgi nie wyglądają na zbyt wytrzymałe. W porównaniu do japońców, to można dojść do wniosku, że się rozleci na pierwszej lepszej dziurze, bo na mnie nie robi wrażenia wytrzymałego. Jednak poszaleć w mniejszym terenie można, choć mi się niedobrze tym jeździ, nie mogę się przyzwyczaić do tej dźwigienki od gazu zamiast zwykłej manetki. Wiadomo, że markowe są sporo lepsze, ale dla amatorów moim zdaniem fajna zabawka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zuzia dnia Czw 18:52, 29 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|