Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cieply-kc
Wymiatacz
Dołączył: 18 Maj 2007
Posty: 723
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Nie 17:47, 10 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Na szczeście.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
GALA
Częsty bywalec
Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Żywiec-okolice
|
Wysłany: Nie 18:46, 10 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
ja jezdze tylko po polnych drogach i mialem niemily wypadek wraz z kolega a wiec tak jechalismy po takiej sciezce waskiej ktora zchodzilo sie z dzialki na polna droge i tak dojezdrzamy do konca sciezki i mysle tak"trzeba wjeczac troche wczesniej na droge zeby wyrobic sie" i jak myslałem tak zrobiłem skrecilem juz mamy zjezdrzac a ty przodnie kolo trafilo na kamien i sie zatrzymalo a my z kolega 1 m od jawki lezelismy ja kolano rozwalone a kolega gorzej bo prubowal sie podeprzec na dloni a na kamienistej drodze to niewypaliło najgorze ze to bylo w sobote i sie poszłem wieczorem wykapac jak weszlem do wanny to myslałem ze zesram z bolu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jawasaki
Wymiatacz
Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 728
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Skarżysko-Ostrowiec
|
Wysłany: Pon 13:50, 11 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Ja miałem podobny wypadek, ale na rowerze jechałem dosyć szybko i nagle czarny kot mi przebiegł drogę więc żeby go nie potrącić gwałtownie skręciłem kierownicą, co zadziałało jak katapulta poleciałem ze dwa metry i robiłem sobie łokieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hakuj
Wymiatacz
Dołączył: 21 Sie 2007
Posty: 1697
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Cieszyn - okolice
|
Wysłany: Pon 16:44, 11 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Ja na ogarku 200 nie mialem jeszcze wypadku ale mialem kilka na kadecie i 1 na ogrze 205 ( kolega prowadzil ) Na kadecie pamietam jak jezdzilem po wysokich skarpach w lesie ( prawie 4 m ) I wlasnie po takiej gliniastej jechalem przedemna kamien , to skrecam kawalek w prawo , a tu nagle ziamia sie zarywa podemna i sie szybko na kadecie zeslizglem wprost do wielkiej kałuzy ( a moze stawu ) . Kadet wlecial tylko kierownica do wody ( silnik na brzegu sie utrzymal ;D ) a ja caly wpakowalem sie w taka smierdzaca kałuzę . A teraz zdarzenie z 205 . Jechalismy we 2 z kolega ( on prowadzil ) w styczniu ( byly roztopy ) . Kolega chcial sie popisac i V-maxem ( 40 ;D) wjechal w zakret z żużlu i błota . EFEKT ? Ja walnołem noga w jakis kamien ale wyladowalem w trawie , a kolege troche obdarty lezal w kałuzy . ogarek tylko sie troche upaprał ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
GALA
Częsty bywalec
Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Żywiec-okolice
|
Wysłany: Pon 17:37, 11 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
hehehe kolega ucierpiał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
macgrzybek
Początkujący
Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ZWOLEŃ
|
Wysłany: Pon 20:56, 05 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Zdałem z kolegą na karte moto, a juz drugiego dnia się we mnie władował Jechaliśmy w 5ciu. Kolesiowi nr 1 odpadl w skuterze od dołu plastik - więc zachamował, koleś nr 2 na skuterzei ja na Jaweczce też, ale juz znajomy na Romecie za mną nie:D W wyniku czego ja złamałem rękę, mój pasażer dostał nieźle z kierownicy w plery, w Jawce pękła kierownica (tak, że kręciła się w kółko + tylna lampa), a w Romecie widelec sie zgiął tak, że koło się owinęło wokół cylindra:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
motórzysta
Emerytowany Moderator
Dołączył: 19 Lip 2007
Posty: 2506
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 57 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Wto 8:29, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Koło owineło się w okoł cylindra ?! Eh , chyba troszkie przejaskrawiłeś .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuzia
Wymiatacz
Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 1564
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 60 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Mazowieckie
|
Wysłany: Wto 12:46, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
moje wypadki to na ogarze : 1. jazda z kumplem w zime wpadliśy w poslizg no i gleba
2. Potem jedziemy z tym samym kumplem se przez polną drogę dosć szybko nagle wj***ebaliśmy się w bloto i gleba ryjem w błoto 3. walnięcie w plot u kumpla aż
przęsło jedno poszło 4.Później jedziemy z kolegą przez polną drogę a na środku tak grubo piachu bylo no i w ten piach wjechaliśmy no i wiadomo ja spadłem koleżka spadl prosto na mnie a ciezki byl jak cholera 5. Próbowalem jechać na jednym kole dobrze mi szlo i chcialem już żeby jechać normalnie i wtedy jak już przednie koło opadło przelecialem przez kierwonice i troche bark obilem dobrze ze bylęm w kasku bo byloby gorzej a ogar potluczona lampa tylko na simsonie : 1 pierwszy dzień jak kupilem ojciec chcial zebym go przewiożł i jak wyjeżdżalęm s podwóeka dalem gazu a przez to ze ojciec siedzial z tylu podnioslo nas w góre gleba na asfalcie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
macgrzybek
Początkujący
Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ZWOLEŃ
|
Wysłany: Wto 14:56, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
No nie całe, ale mniej więcej tak:
Niech będzie, że podwinęło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
macq
Emerytowany Moderator
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 3317
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 132 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Wto 15:30, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
To może ja
ogar 200 pekniecie kierownicy- do dzisiaj mnie narywa noga od wbitego podnóżka
jawka 50 pekniecie lancucha na zakrecie- dosc ostro poturbowany
j/w wpadniecie po ciemku na szlaban na przejezdzie kolejowym. Obrazenia nieznaczne
Pomijam typowe wypadki typu przelot przez kierownice prosto w pokrzywy i slizgiem bokiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
motórzysta
Emerytowany Moderator
Dołączył: 19 Lip 2007
Posty: 2506
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 57 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Wto 16:20, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
jawka 50 pekniecie lancucha na zakrecie- dosc ostro poturbowany macq miałem identycznie troszkie się pościerałem Co do CIebie zuzia , troche widze latałeś na ostro że tyle gleb miałeś ps. też chciałem zrzucić ojca z siodełka, ale niestety łańuch pękł przy owej próbie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bebot
Częsty bywalec
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:31, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
motórzysta napisał: | niestety łańuch pękł przy owej próbie |
haha xD
ale to wina starości łańcucha, czy jak?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
motórzysta
Emerytowany Moderator
Dołączył: 19 Lip 2007
Posty: 2506
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 57 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Wto 16:33, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Nie to wina wagi ojca hahahahahah
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bebot
Częsty bywalec
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:37, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
motórzysta napisał: | Nie to wina wagi ojca hahahahahah |
to lepiej nie będę woził mojego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zigi105
Początkujący
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Turów
|
Wysłany: Wto 18:37, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Teraz ja sie wypowiem a więc tak :jechaliśmy z kumplem na polnej drodze ja ogarkiem a kumpel wsk był zakręt a na tym zakręcie kałuża ale wody już prawie niebyło było tylko takie śliskie błotko ja wchodze w zakręt troche przychamowałem aż mnie zażuciło i jak drifta pociągnołem to wprost w tą kałuże a raczej błoto i gleba i ja upaprany w błocie prawie cały że jak zajechałem do domu to wszyscy sie zemnie śmiali
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|