Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
LoKo994
Wymiatacz
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Oborniki WLKP
|
Wysłany: Pon 16:23, 25 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Ja się wyłożyłem jako pasażer na dużym motocyklu ( poj. 500ccm. ) Na rondzie były koleiny i piach,a potem o krawężnik, na trawe i naszczęście pomiędzy dwa drzewa Troche się tylko potłukłem. Wtedy to przekonałem się jak piękna, a zarazem niebezpieczna jest jazda na motocyklu i jak potrzebne są kaski bo udeżyłem głową i nic nie czułem ( może to z adrenaliny )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
pks100
Moderator
Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 2617
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 127 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Rudy Slaskiej
|
Wysłany: Wto 16:19, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
No przezylem cos takiego, bylem na zlocie i ktos mi sie dal zjechac przerobiona R1(jazda byla super), potem ktos we mnie stuknal jak wchodzilem na kolo, brak rownowagi i kaskiem w glebe, potem kierownica w brzuch. Nie polecam! POzdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
RaceKing1
Częsty bywalec
Dołączył: 16 Maj 2009
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mirsk/Gryfów Śląski
|
Wysłany: Wto 16:44, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Ja nie miałem tam jakiegoś strasznego wypadku,ale jadąc sobie do sklepu nie zauważyłem,że nasypali świeży żwir...Skręcam w strone sklepu,hamulec i nagle brak kontroli i już leże na prawym boku z przegniecioną nogą...Ale co najlepsze na ławce siedziały dziewczyny (ładne xD) no to ja żeby zachować klasę do końca,wstałem,wsiadłem na jawkę,przejechałem 2 metry i zatrzymałem się przed sklepem,możecie sobie wyobrazić jaki aplauz dostałęm
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sniiKe
Wymiatacz
Dołączył: 04 Cze 2009
Posty: 549
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Drawski Młyn [wlkp]
|
Wysłany: Pią 12:34, 12 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
ja jehcąłem z kumplem (on prowadził) nie pamiętam czy to był ogar 200 czy 205 ale raczej chyba 205 (wtedy się tym nie interesowałem:P) i jedziemy polną drogą, na ognicho do koleżanki i ostry zakręt w lewo, i na za kręcie (przy około 40km/h) był krzyk "ku*waaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa" i poszedł hamulec, może zwolniliśmy do 25-30km/h ale był kamień, nie wiem jak, ale w niego przyje*aliśmy SILNIKIEM (duży kamień) (ja ani kumpel nie spadliśmy z ogara). Od razu odpaliliśmy i dojechaliśmy do koleżanki xD. potem jeszcze woził innych tych ogarem. Nie wiem jak silnik to przeżył ale ok xD. Nie iwem też jak my nie spadliśmy, z tego ogara i jak koło o ten wielgaśny kamień nie zachaczył xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Estilo
Częsty bywalec
Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Wronki
|
Wysłany: Sob 11:17, 13 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Ja mam troszke inne doświadczenia Więc tak. jadę sobię przez wieś w nocy, i akurat przejeżdzałem koło budynku, który ma tuż przy ulicy posadzone tuje. Jadę te 50 - 55 km/h a tu nagle... KOT! przyłożył mi centralnie w przednie koło, a ja troszke zaspany zaliczyłem szlifa... najciekawsze jest to ze motorek nic nie odczuł ale moja noga tak... =//
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
slaby
Nowy
Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:49, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Ja miałem wypadek 2 tygodnie temu.
Ja mam jawke 50 a kumpel komara.
Mamy na osiedlu taki dosyć niebezpieczny zakręt i tam jest na drzewie lustro zawieszone żeby było widać co skręca z 2 str zakrętu.
We 3 osoby na jawce jedziemy i spoko. Ale że ma jawka mało mocy na razie i ciężko ją rozpędzić w 3 osoby to zredukowałem na jedynkę i tak może z 5km/h wziołem zakręt.
Wyjezdzam a tu nagle ten kumpel na komarze jedzie lewą stroną ulicy i jak tylko wyjechałem to we mnie wjechał. Mi się nic szczególnego nie stało, ale kolega który na końcu jechał uderzył kolanem w światło komarca. Kolano rozcięte aż do kości odrazu telefon do mamy jego i sprint do szpitala. Najlepsze było to, że to było koło warsztatu samochodowego i jakiś gość wyskakuje z tekstem " Za ile sprzedacie komara "
Zaraz jeden poleciał po wode utlenioną i mu chcieli zalać to a to była rana na ok 2-3 cm wcięcie to by tam się zesrał z bólu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LoKo994
Wymiatacz
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Oborniki WLKP
|
Wysłany: Nie 18:47, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Tak no to bardzo mądrze w 3 osoby na jednym moto jechać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
plusminus
Moderator
Dołączył: 17 Maj 2009
Posty: 2330
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: lubelskie
|
Wysłany: Nie 19:58, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Estilo napisał: | Ja mam troszke inne doświadczenia Więc tak. jadę sobię przez wieś w nocy, i akurat przejeżdzałem koło budynku, który ma tuż przy ulicy posadzone tuje. Jadę te 50 - 55 km/h a tu nagle... KOT! przyłożył mi centralnie w przednie koło, a ja troszke zaspany zaliczyłem szlifa... najciekawsze jest to ze motorek nic nie odczuł ale moja noga tak... =// |
a kot przezył...
moja najgorsza przygoda to chyba nauka jazdy na kółku był bo gdy już opanowałem jazdę na tyle to zaczałem wrzucać wyzsze biegi i tak 2 ok 25-30 na liczniku a tu widzę przednie koło mi się luzuje i zaraz pierdut i sobie pojechało w drugą strone... i taki fuks był że po prawej rósł krzak jakiś to sie zatrzymałem na nim lekko mówiąc cały poobijany wyszedłem z niego troche lepiej niż ogar
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pks100
Moderator
Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 2617
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 127 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Rudy Slaskiej
|
Wysłany: Pon 11:37, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
plusminus napisał: | Estilo napisał: | Ja mam troszke inne doświadczenia Więc tak. jadę sobię przez wieś w nocy, i akurat przejeżdzałem koło budynku, który ma tuż przy ulicy posadzone tuje. Jadę te 50 - 55 km/h a tu nagle... KOT! przyłożył mi centralnie w przednie koło, a ja troszke zaspany zaliczyłem szlifa... najciekawsze jest to ze motorek nic nie odczuł ale moja noga tak... =// |
a kot przezył...
moja najgorsza przygoda to chyba nauka jazdy na kółku był bo gdy już opanowałem jazdę na tyle to zaczałem wrzucać wyzsze biegi i tak 2 ok 25-30 na liczniku a tu widzę przednie koło mi się luzuje i zaraz pierdut i sobie pojechało w drugą strone... i taki fuks był że po prawej rósł krzak jakiś to sie zatrzymałem na nim lekko mówiąc cały poobijany wyszedłem z niego troche lepiej niż ogar |
Dlatego na Jawce sie tego nie robi... Motory normalnie maja stala oske, wybijana i wtedy kolo Ci nigdy nie wypadnie. A podobna sytuacje mial kolega na jakims ksuterze. Tylko odpadl mu wahacz na dziurze i ryl asfalt przez jakies 600m. Pozdro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
łosiu50
Początkujący
Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 12:28, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Ja jechałem sobie na polenj drodze po piachu (a chyba wiecie jak jedzie sie po piasku strasznie zarzuca) i rozpedziłem sie około do 30 Km/h zredukowałem na 2 bieg i wszedłem w zakręt po piachu ale widać za ostro zakreciłemi zaliczyłem glebe i przygniótł mnie motor jeszcze jexdziłem wtedy ponad godzine to silnik był strasznie gorący miałem poparzone kolano ale naszczęście tylko troche.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez łosiu50 dnia Pon 12:29, 15 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Estilo
Częsty bywalec
Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Wronki
|
Wysłany: Pon 13:12, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
do plusminus :
Nie wiem bo nie oglądałem sie za kotem, ale chyba kopnął w kalendarz. I dobrze, przynajmniej juz mi wiecej na ulicę nie wyskoczy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
michal_93
Początkujący
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 8:29, 20 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Mnie się zdarzyło 2 -lata temu taki psikus ,w dzień który kupiłem jawke byłem taki podniecony i wgl. dałem sie przejechać sąsiadowi (on miał o tydzien wczesniej ogara:P)on tez dawał mnie ,no i mowie tylko zeby powoli jechał bo jeszcze jej nie zczaiłem z hamulcami itp. on dobra dobra spoko,wyszło na to,że zapierdzielał tak jak go fabryka obdarowała z góry i wjechał na piach wyrzuciło go na bok i wbadł w taką diure jawka w góre i na niego,efekt taki ze widełki (lagi)trzeba było prostować ze dwie godziny ja już załamka totalna bo motór juz do kasacji:(,ale udało sie i smiga do tej pory ,kolega nauczył sie ze nie warto głupiec na kogos motorku a i na swoim jezdzi juz spokojnie(teraz kupił wsk 125 a ogara zdewastował-wgl. on same złomy kupuje)a myslałem ze mu z d*py nogi powyrywam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
patalolo
Częsty bywalec
Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: zabrze
|
Wysłany: Sob 9:44, 20 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
A ja jechałem tak kolo 40-55 i nie miałem jednej śruby w błotniku przednim i tak się stało że na aswalcie mi się wkręcił błotnik w koło motor w 1 sekundzie zahamował nawet nie wiem jak to się stało nagle zaliczyłem glebę dobrze że miałem kask bo inaczej bym miał głowę do szycia a tak to miałem całą brodę rozwaloną kolano i kostki poharatane a w motorku poszła linka od gazu i licznika a teraz biorę się za nie go ramą cacy malinka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
piomaver
Nowy
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:30, 23 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Ja raz jedę z kuplem wąską drogą bez kasków, świateł jakieś 40 km/h i nagle spad ponad 1 metr nawet nie zdążyłem hamować naszczeście tylko polecialem na kierownice a kumpel ze skoczyl i za motor ;D Ja tylko sie stuknelem w czule miejsce To byla jedna z 1 jazd Moją kochaną Jawą )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bocian
Częsty bywalec
Dołączył: 16 Gru 2008
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bogatynia
|
Wysłany: Nie 13:33, 28 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Wracałem pewnego dnia do chaty z okolicznej wsi, rozpędziłem się jawką do ponad 70km/h i nagle gdy już byłem na luzie spadł mi łańcuch zrywając zębatkę. To była polna droga i zatrzymałem się w pierwszym lepszym rowie xd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|