Gdzie was dupneli bez papierów?

doman30

Witajcie. Postanowiłem założyć taki temat w którym będziecie pisać gdzie mieliście kontrole i jak ona się skończyła. Chodzi o tych co jeżdżą motorkami bez papierów (papiery łatwo gubili poprzedni właściciele a jeździć sie chce).
Ja jeździłem motoryną najpierw od zimy aż do lipca. Potem w lipcu ją sprzedałem i zrobiłem Ogara 200 i nim przejeździłem całe wakacje. Byłem dalko, nawet 40 km od domu a trasy niektóre mialy nawet po 100 km dziennie. Dupnęli mnie pare dni temu 50 m od domu haha. Skończyło się na moim żałosnym tłumaczeniu, że jednak dowód jest ale został w domu bo motorek naprawiałem i testowałem jak jedzie. Policjant okazał się człowiekiem a nie hieną ludzką także mnie puścił bez konsekwencji, ale kazał pchać i bez dowodu nie jeździć.

Na moim osiedlu jest jeszcze taki dziadek co ma Ogara 200 tylko jego starszy jest i on też gdzieś papiery zagubił i w ciemno jeździ, ale mało jeździ tym Rometem.

mustang83

Mnie nie złapali jeszcze nigdy, a jawke mam z papierami,więc luz Very Happy

,ale ciekawy temat powstał XD

Piotrek1818

Mnie na wuesce jeszcze nie dupneli, ale nie wiem co lepiej ryzykować, wjazd w las i próba ucieczki czy zaryzykować postój bez papierów, blachy i do tego kompletnie nie upoważnionym do ruchu moto.. Very Happy

yookez

mnie dupnęli na Romecie tylko dlatego że nagle zgasł i musiałem się zatrzymać żeby zobaczyć co jest grane patrze w lusterko a tu policja ja mówię no to fanie dialog:
P dowód rejestracyjny, kartę motorowerową, ubezpieczenie
J: nie mam
P: a co masz
J: imię i nazwisko
P;to jak się nazywasz
J: maciek
P: a gdzie mieszkasz
J: machnąłem ręką o tam
P: zejść i prowadzić Razz

i tyle dopchałem szczęśliwie do domu a ten lump i tak nie chciał zapalić heh

Buczko

Mnie nikt nigdy nie dupił, a policja zatrzymała mnie około 100 metrów od chaty, z takiego powodu, że światło mi padł. Nawet papierów nie chcieli, jak policjant powiedział "Póki jeździsz przepisowo to nic się czepiać nie będziemy" niestety żarówki ze sobą nie miałem to kazali pchać do chaty. Zmieniłem żarówkę i poszedłem dalej jeździć. Spotkałem potem tych samych policjantów jak spisywali dresiarzy za picie na ławce i mi pomachali Very Happy

piotr.m

mnie dupneli jak jechałem piaggio ciao po wiosce, jadę sobie, patrzę policja, więc zawracam, zanim zdążyłem się rozpędzić to oni już byli za mną i trąbili żebym się zatrzymał, spytali się o dokumenty, odpowiedziałem że nie mam, spytali się gdzie mieszkam, mówię że tutaj, kazali zsiąść i prowadzić do domu, na koniec dodali że jak jeszcze raz mnie zobaczą to mi nakopią do dupy

michancio

Mnie trzymali 2 razy. raz na komarze 2 biegowym wyjechałem tylko z bramy i jechali. to do domu kazali mi wracac i bez kasku nie jeżdzić. A drugi raz na ogarze juz wyjezdzałem z drogi podpożadkowanej i tylko mi kogutem zaswiecił zatrzymałem sie i pyta gdzie kask ja mówie ze w domu a on na to ubezpieczenie masz? Ja mówie ze nie a on wysiadł z radiolki spuscił mi powietrze z przodu i mówi chcesz to jedz Smile

hehe

xiang

Temat rzeka. Mnie na szczęście jeszcze ani razu policja nie przyłapałała na jeżdżeniu Jawką, ale ale polowali na mnie, czaili się i szukali tylko okazji. Tak na prawdę to tylko na swoim podwórku jesteśmy bezpieczni (teoria) Sam mam Jawkę bez papierów, bez możliwości rejestracji (tzn jako zabytek zawsze się da, ale koszty i czas mi nie pozwalają), jeżdziłem tą swoją Jawką po drogach publicznych (w centrum gminy nie) i do pewnego czasu był spokój, policja olewała wszystkie pierdki, a teraz... węszą gdzie się tylko da, tylu już łebków we wsi drapnęli za jazdę na skuterkach bez uprawnień, często stoją, często zatrzymują sprawdzają i na prawdę jest strach. Po za tym zauważyłem, że policjanci ijnaczej się patrzą na skutery a inaczej na stare motory i motorki. Zakodowane po prostu mają, że skuter to na pewno na papierach jest no bo jagże by ijnaczej, jak jeszcze kierowca wygląda na trochę starszego to już nie ma sensu ich sprawdzać. A jak widzą stary motor to od razu a to może bez papierów jest, na pewno coś ma niesprawnego,itp. Taka jest ich praca, od ich aktywności od liczby złapanych nielegalnych jawojeźdźców zależą ich premie, awansy. Policja po prostu musi mieć wykazywalność, u mnie, gdzie nic się nie dzieje (tzn. nie ma doniesień na policję), po prostu coś trzeba w kronikach napisać. Jest takie przysłowie pochodzące z KGB ''Dajcie nam człowieka, my mu coś znajdziemy". Nie myślcie sobie, że jestem rozwścieklonym posiadaczem Jawki bez papierów, który wykrzykuje CHWDP, zabić plastikowe skutery czy coś. Skutey... no cóż, zalały naszą ojczyznę są praktycznie użytkowane przez wszystkie grupy społeczne, i tego już nie zmienimy. Polska wolny kraj. Kiedyś nienawidziłem wszystkich skuterzystów tylko za to, ze są skuterzystami, ale poszedłem po smar do czaszki. Dzisiaj wściekają mnie tylko gówniarze, co wygadują, że Jawki i reszta to złom, lepiej sobie kupić skuter''.
Piszecie, że u was policja jakoś przepuszcza, u mnie jest inaczej. Nie chcę również reprezentować poglądów w stylu Chawudepe jotpe psy są wrogiem Jawkowiczów; siedźmy i naburmuszajmy się. Pod pewnym względem dobrze, że policja się tak czai bo a nuż coś wykryją i ktoś będzie zadowolony, że jego skradziony motorower się odnalazł. Policja nie ma na celu utrudniania życia Jawkowiczom; aczkolwiek się tym zajęciem często trudni. Przecież gdyby każdy mógł wyciągnąć z garażu niezarejestrowany i niebadany motor czy motorower, to wiecie, co by było? Jedna wielka sraka. W tej kwestii ja mam szczególnie przesrane. W technikum jeżdżiłem jawką gdzie popadło, aż się zrobił przypał. Wiele razy miałem tak, że jadę jadę a tu policja na horyzoncie, zsiadałem i prowadziłem, mijałem ich. Zawsze się gapili na mnie jak na ufo uprawiające seks z samicą tyranozaura. Kilka razy stali koło mojego domu. I od tego momentu mój ojciec zaczął mnie nakręcać bym sprzedał Jawkę, kupił coś legalnego, do konsensusu nie doszliśmy, Jawka stoi niesprawna w garażu, nic nie kupiłem nowego. Ostatnimi czasy ktoś poinformował ojca, że opłaca się mieć zarejestrowany motorower, bo zniżki w OC można sobie nabijać, i mozna kupić nawet samą ramę na papierach i basta. Ojciec rozentuzjajmowany oznajmił mi, żebym kupował ramę z papierami i przełożył części, i nie dość, że będę sobie nabijał zniżki to jeszcze będę legalnie jeźdźić Jawką. Jednakże zawiłości prawne zdupiły nasz misterny plan. Teraz mam poprawki na studiach, w dzień robota, a od paźdźiernika na akademikach będę, tak więc jeździć Jawką i się nią zajmować nie ma kiedy.
Policjanci zawsze stoją tam, gdzie zatrzymanie pojazdu do kontroli nie spowoduje zagrożenia dla ruchu. Gdy was drapną to przede wszystkim kultura panowie. Istnieje duża szansa, że traficie na normalnego glinę, a nieodpowiednią odzywką można dużo obsrać. Jak nadejdzie moment krytyczny i zapytają o dokumenty, to mówimy, że wszystko jest w fazie zała twiania w urzędzie, a teraz wyjechałem, żeby sprawdzić, ćzy mi na nowej części działa, itd, mówić do nich trzeba, prosić, proponować, że do domu zapchacie i do czasu aż wszystko będzie legalne nie będziecie jeździć ; bo cóż innego nam pozostanie w takiej sytuacji?

Przepraszam, że tak się rozpisałem i za ten offtop o mioch problemach i skuterach, ale zrozumcie pijanego.

Mimi

z tym udupianiem przez policjantów to nie do końca jest tak, jak piszesz, jak będzie jakaś menda co za wszelką cenę trzyma się regulaminu to cię załatwi że hoho

u mnie w gminie teraz cały czas czatują tylko na tych, co nie mają przeglądu, ja osobiscie nie probowalem wyjeżdżać jawką bez przegladu, ale jak jechalismy na chopperze kolegi to nas zatrzymali, ot, taka kontrola wyrywkowa Very Happy

pawlo300

mnie za to dupneli dużo razy Very Happy

miałem wiele problemów w tym sąd.... to znaczy teraz nie ponieważ dorosłem nie mam czasu..... kiedyś ze 2 lata w tył nie bałem się niczego..... u mnie na wiosce był że tak powiem gang Very Happy

każdy miał wsk a było nas jedenastu no i tak jeździliśmy... ludzie się skarżyli lecz nigdy żaden glina nie mógł nas dopaść Very Happy

w razie czego rura w pole i basta Very Happy

no i potem ludzie skarżyli kto to i policjanci przyjeżdżali na podwórko dużo razy jeździli cywilnymi samochodami..... uprawień nie mam do dziś no motor złapali mnie parę razy po pijaku..... problemów było dużo lecz teraz tak myślę po co mi to było Very Happy

żałuję swoich czynów ale młodość to młodość okres dojrzewania Very Happy

michancio

A na samochód możesz teraz zrobic?

Pyle

jezdzic po pijaku... glupota i zero wyobrazni... i szkoda ze w sadzie nie zalatwili ci rok aresztu.

pawlo300

wiem że głupota no jakoś wszystko rozeszło się po kościach a w sądzie to nie za jazdę po pijaku..... nie powiem żałuje wszystkiego ale tak to jest.... Very Happy

że tak powiem z mojego regionu to znają mnie wszyscy policjanci no i zawsze mi uszło płazem Wink

maciek2777

U mnie pod domem policja jeździ minimum 3 razy na dzień, ale na jawce raz jechałem i mnie mijali i nie. Raz mój kumpel kupił motorynke i ją robiliśmy u mnie, potem miała być jazda testowa. Wyjechał na drogę i akurat jechali, ale kazali mu tylko pchać do domu.

juskief

Ja jeżdżę bez papierów po mieście, bo w nim mieszkam. tablica przyczepiona, światła są, wszystko działa tak jak powinno. Czasem widzę gliniarzy, ale się tylko patrzą, za każdym razem jak się ich widzi to adrenalina skacze do góry Very Happy